Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, podejrzanych o napad na bank. Skok się nie udał, bo jeden z pracowników przegonił napastników krzesłem. Nie przeraził się pistoletu, który okazał się atrapą, ani ciupagi.
Do próby napadu na bank przy Alei Wyzwolenia w Częstochowie doszło 26 czerwca.
- Dwóch zamaskowanych sprawców wpadło do placówki, żądając pieniędzy. Mieli przedmioty przypominające siekierę i broń - mówi Piotr Wróblewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Napad się jednak nie udał, bo - jak widzimy na udostępnionych przez śledczych nagraniu z monitoringu - pracownik nie przeraził się przestępców. Wstał, wziął krzesło, na którym siedział i mierząc nogami mebla w napastników, przegonił ich.
Ucieczka też się nie udała
Napastnicy wsiedli do samochodu, w którym czekał ich trzeci wspólnik. Jednak nie udała im się także ucieczka. Zostali zatrzymani przez patrol policyjny.
Narzędzia, których użyli, okazały się ciupagą i pistoletem zabawką. Wszyscy usłyszeli zarzuty rozboju.
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ. - Tylko jeden z mężczyzn przyznał się do zarzutu. Okazało się, że brał też udział w dwóch kradzieżach bankomatów w 2015 roku - mówi Wróblewski.
Bankomaty były wyrywane za pomocą lin. Za pierwszym razem się to nie powiodło. Za drugim skradziono 384 tysiące złotych
W przestępstwach z 2015 roku podejrzanemu o tegoroczny napad na bank mieli pomagać trzej inni mężczyźni (jeden z tych trzech w dwóch kradzieżach bankomatu). Wszyscy zostali zatrzymani.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: monitoring/policja w Czestochowie