20-latek najprawdopodobniej miał być na mszy inaugurującej sezon motocyklowy. Na wideo z kasku motocyklisty, który jechał za nim, widać, że oddalił się szybko. Potem prawdopodobnie wpadł w koleinę, zarzuciło go do rowu, gdzie uderzył w betonowy przepust. Za zgodą prokuratury policja udostępnia fragment nagrania z kasku motocyklisty, który jechał za 20-latkiem.
Msza inaugurująca sezon motocyklowy odbyła się na Jasnej Górze w niedzielę 7 kwietnia o godzinie 12. Uczestnicy zlotu zjeżdżali się od rana.
- 20-latek prawdopodobnie miał tam być. Jechał tą samą drogą, co inni, zginął o 9.20 - mówi Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka policji w Częstochowie.
Do wypadku doszło w miejscowości Poczesna na drodze krajowej nr 1, w okolicy stacji benzynowej.
Dowodem w śledztwie jest nagranie z kamerki na kasku motocyklisty, który jechał za 20-latkiem. Policja udostępniła go dzisiaj za zgodą prokuratury.
- Widać, że 20-latek szybko się oddalił - mówi Chyra-Giereś. Po chwili stracił panowanie nad pojazdem - prawdopodobnie wpadł w koleinę. Zarzuciło go do rowu melioracyjnego, który kończy się betonowym przepustem, wchodząc pod jezdnię.
- I już z niego nie wyjechał - mówi policjantka. - Uderzył w przepust, wyrzuciło go 20-30 metrów na ulicę. Przyjechała karetka, ratownicy podjęli reanimację, ale bezskutecznie.
Prokuratura zleciła sekcję zwłok. Nie ma jeszcze decyzji, czy będzie powoływany biegły do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych. Jak dowiedzieliśmy się od śledczych, na nagraniu nie widać, aby w wypadku zawinił ktoś poza 20-latkiem. Motocykl nie zetknął się z innym pojazdem.
Sabina Chyra-Giereś zaznacza, że na pielgrzymce było 50 tysięcy motocyklistów i poza 20-latkiem wszyscy dojechali szczęśliwe. Jak co roku modlili się za bezpieczeństwo na drogach i za tych, co zginęli - również za 20-latka, bo złe wieści z Poczesnej już do nich dotarły.
Druga śmierć w drodze na Żywiec
Niestety, tej samej niedzieli, około godziny 15, 34-letni motocyklista zginął na drodze ekspresowej S-52 na jezdni w kierunku Żywca.
Z ustaleń policji wynika, że 34-latek najechał na tył jadącego prawidłowo prawym pasem ruchu samochodu osobowego. Utracił panowanie nad motocyklem i wjechał w bariery energochłonne. Zmarł mimo akcji reanimacyjnej.
Droga w kierunku Żywca była całkowicie zablokowana. Utrudnienia w ruchu trwały około trzech i pół godziny.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja