Nagranie chwile po zawaleniu się kamienicy w Cieszynie zarejestrował ojciec jednej z mieszkanek okolicy. Na filmiku widać rozwinięty pożar i zniszczony balkon sąsiedniego budynku. - Straszne. Cała kamienica poszła - skomentował pan Leszek, autor nagrania.
W niedzielę nad ranem runęła trzypiętrowa kamienica przy ul. Głębokiej w centrum Cieszyna. Mieszkańcy mówili, że usłyszeli najpierw głośny huk. W budynku były trzy mieszkania. Pożar rozprzestrzenił się także na sąsiednie budynki.
Czytaj więcej: Szukają dwóch osób w rumowisku zawalonej kamienicy. Strażacy znaleźli telefon jednej z nich
"Wybuch wywalił cały balkon u córki"
Nagranie buchających z kamienicy płomieni zarejestrował pan Leszek. Na opublikowanym w mediach społecznościowych filmiku widać nie tylko pożar, ale i zniszczenia w strukturze budynku, których dokonał wybuch. Na razie nie jest znana przyczyna eksplozji.
- Straszne. Cała kamienica poszła. Okropne. Wybuch wywalił cały balkon u córki - powiedział na nagraniu jego autor, pan Leszek, pokazując roztrzaskane okna mieszkania i leżące na podłodze fragmenty szkła.
Huk jakby wybuchła bomba
Burmistrz Cieszyna Gabriela Staszkiewicz powiedziała, że kamienica, w której doszło do katastrofy, jest budynkiem miejskim, w ścisłej zabudowie centrum zabytkowej starówki Cieszyna. - Z pewnością ma około stu lat. Wewnątrz była instalacja gazowa – dodała burmistrz.
Na miejscu był powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Z jego informacji wynika, że kamienica, która jest powyżej tej, która runęła, jest bezpieczna. Mieszkańcy będą mogli tam wrócić. Oczywiście, teraz są wybite szyby i trzeba je wprawić. Kamienica poniżej ma ogromną wyrwę w ścianie szczytowej. Mieszkańcy prawdopodobnie nie będą mogli do niej wrócić. W tej chwili nie wiemy jeszcze, ile to jest osób – powiedziała burmistrz.
Mieszkaniec Cieszyna Waldemar Kazimierczak, który mieszka w pobliżu miejsca katastrofy powiedział, że huk nad ranem był tak wielki, jakby wybuchła bomba. - Doszło do tego w domu sąsiadującym z kamienicą, w której mieszka moja córka. Zdołała uciec. Sąsiad, dość energiczny mężczyzna, jej pomógł. (…) Córka po wybuchu stała na mrozie. Ludzie ją okryli kocem, ale stała dalej. Jest teraz u mnie w domu. Psychicznie czuje się źle – powiedział.
Źródło: Cieszyn i Śląsk Cieszyński: Cieszy.pl, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Cieszyn i Śląsk Cieszyński: Cieszy.pl