"Lekarz" rozmawiał z nią godzinę, w końcu razem z mężem dała kilkadziesiąt tysięcy na "leczenie córki i zięcia"

Autor:
mag/gp
Źródło:
tvn24.pl
Nie daj się złowić na policjanta
Nie daj się złowić na policjanta Lubuska Policja
wideo 2/11
Lubuska PolicjaNie daj się złowić na policjanta (wideo ilustracyjne)

Mężczyzna przez prawie godzinę przekonywał telefonicznie 76-latkę, że jej córka i zięć poważnie zachorowali na COVID-19. Kobieta była w domu z mężem, próbowali potwierdzić tę informację u rodziny, ale wszyscy byli w pracy. Ostatecznie przekazali na "terapię ratującą życie" wszystkie pieniądze, które mieli w domu. Zgłosiła się po nie osobiście niejaka Anna Nowak. Policja będzie próbowała stworzyć jej portret pamięciowy.

Małżeństwo 76-latki i 82-latka z Cieszyna padło ofiarą oszustwa metodą "na lekarza". To odmiana oszustw "na wnuczka" czy "na policjanta". Historię opisała cieszyńska policja.

Jak wygląda oszustwo "na koronawirusa'"?
Jak wygląda oszustwo "na koronawirusa'"?TVN24

Usłyszała, że jej córka oraz zięć są poważnie chorzy na COVID-19

Jak czytamy w komunikacie, w piątkowe popołudnie do małżeństwa zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako lekarz. Wykorzystał telefon stacjonarny. Odebrała 76-latka. Usłyszała, że jej córka oraz zięć są poważnie chorzy na COVID-19. "Lekarz" twierdził, że konieczne jest podanie lekarstwa ratującego życie, które kosztuje 70 tysięcy złotych.

Kobieta odpowiedziała, że ma tylko 65 tysięcy. Małżeństwo trzymało pieniądze w domu. Nie mogli ich zatem ostrzec pracownicy banku, którzy są uczulani na tego typu oszustwa przez policję i nie raz już interweniowali, gdy starsza osoba chciała wypłacić pokaźną kwotę. Policja opisywała także sytuacje, gdy w porę zareagował taksówkarz, który wiózł do banku ofiarę oszustwa.

Próbowali oszukać seniorkę. Oszustwo udaremnił taksówkarz (materiał z 23 lutego 2021 roku)
Próbowali oszukać seniorkę. Oszustwo udaremnił taksówkarz (materiał z 23 lutego 2021 roku)TVN24 Wrocław/ Jarosław Jacheć

Oszust trzymał 76-latkę przy telefonie prawie przez godzinę. - Oni potrafią manipulować ludźmi, ich działanie socjotechniczne jest na wysokim poziomie, ofiara w końcu zaczyna im wierzyć - mówi Krzysztof Pawlik, rzecznik policji w Cieszynie. Jak opisuje w komunikacie, oszuści - lekarze, twierdząc że opiekują się ciężko chorym pacjentem, udając przejętych, wywierają presję na jego najbliższych, żerując na ich dobrym sercu i strachu, wykorzystując empatię i chęć niesienia pomocy.

Wisząc na słuchawce, uniemożliwiają też swojej ofierze sprawdzenie przekazywanych informacji. Małżeństwo z Cieszyna próbowało to zrobić z innego telefonu, dzwoniąc do rodziny. Pechowo wszyscy byli w pracy i nikt nie odebrał.

Widzieli wspólniczkę oszusta, być może powstanie portret pamięciowy

Fałszywy lekarz stwierdził, że 65 tysięcy wystarczy na leczenie córki i zięcia. Przysłał po pieniądze wspólniczkę, którą przedstawił jako Annę Nowak. Dodał przy tym, by przekazali jej pieniądze z zachowaniem szczególnej ostrożności, żeby się nie zarazić. Kobieta zjawiła się po gotówkę jeszcze w czasie rozmowy telefonicznej z oszustem.

Dopiero po zdarzeniu małżeństwu udało się skontaktować z bliskimi. Dowiedzieli się, że córka i zięć są zdrowi i zgłosili się na policję.

Widzieli kobietę, która odebrała od nich pieniądze. Jak mówi Pawlik, na podstawie ich opisu prawdopodobnie powstanie portret pamięciowy "Anny Nowak", co może pomóc w wytropieniu sprawców oszustwa.

70 tysięcy na leczenie COVID-19? Policja: to jest bezpłatne

Cieszyńska policja przypomina, że pobyt w szpitalu, diagnostyka oraz leczenie pacjenta chorego na COVID-19 są bezpłatne. "Jeżeli zadzwoni osoba, która twierdzi, że musisz zapłacić za leczenie najbliższych, to trzeba jak najszybciej zakończyć rozmowę i zadzwonić pod numer 112" - radzą policjanci.

Zaślepka materiału TVN24GO
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO
Materiał jest częścią serwisu TVN24 GO

Autor:mag/gp

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Bacho Foto - stock.adobe.com

Pozostałe wiadomości