Kierowca przejechał przez przejście dla pieszych. Kilka metrów dalej na liczniku miał już 45 kilometrów na godzinę, gdy przed maską przebiegła mu młoda kobieta. Wybiegła z przystanku autobusowego na tramwaj po drugiej stronie trzypasmowej drogi, pełnej samochodów jadących w obu kierunkach.
Portal Stop Cham opublikował nagranie z kamerki samochodowej, która zarejestrowała niebezpieczne zdarzenie w Bytomiu (woj. śląskie). Według portalu doszło do niego 27 lutego.
Widzimy na nagraniu, jak młoda kobieta przebiega przez trzypasmową jezdnię kilka metrów od przejścia dla pieszych. Wybiega z przystanku autobusowego i prawdopodobnie spieszy się na tramwaj, który stoi po drugiej stronie drogi. "Nawet nie spojrzała" - zauważył internauta w mediach społecznościowych pod postem z filmikiem.
Autor nagrania zdążył zahamować, miał na liczniku 45 kilometrów na godzinę. Nie widać, co się stało na jezdni w przeciwnym kierunku, gdzie także był ruch samochodów.
Piesza musiała mieć dużo szczęścia. Rzeczniczka bytomskiej policji Anna Oczkiewicz przekazała, że w tym dniu nie odnotowano żadnego wypadku z pieszą.
Stworzyła zagrożenie dla siebie i kierowców
- Dziewczyna stworzyła zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie tylko dla siebie. Ona mogła ulec potrąceniu i doznać obrażeń, ale mogło też dojść do zderzenia pojazdów, najechania jednego na tył drugiego. Kierowca nie jest w stanie przewidzieć takiego wtargnięcia pieszej. W pobliżu widzimy przejście dla pieszych - ona tam powinna się znajdować, a nie między samochodami - komentuje Marzena Szwed z wydziału ruchu drogowego śląskiej policji.
Szwed mówi, że dużą rolę w tym zdarzeniu odgrywał wiek pieszej. - Z nagrania wynika, że to młoda osoba. Nie ma jeszcze umiejętności przewidywania, co się mogło stać w momencie wtargnięcia na jezdnię. Chciała po prostu dostać się na tramwaj, a mogła doprowadzić do tragedii - dodaje policjantka.
Zachowanie pieszej było tym bardziej nierozsądne, że w pobliżu znajdowało się przejście dla pieszych. Gdyby została zatrzymana, mogłaby zapłacić mandat w wysokości nawet 1200 złotych.
Pieszą będzie trudno odnaleźć i ukarać, ale zdarzenie powinno być pouczające dla kierowców.
- Uczulamy, żeby włączać kamery samochodowe, ponieważ niejednokrotnie są dowodem w sprawie. Gdyby tam w Bytomiu doszło do potrącenia, dzięki temu nagraniu mielibyśmy jasno przedstawiony przebieg zdarzenia. Dzięki Bogu nic się nie stało. Ale było blisko - podkreśliła rzeczniczka policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: StopCham