- Pokonują 50-100 km w jedną stronę, by dojechać do pracy. Wstają o 3 w nocy, by zdążyć na autobus. Spędzają w pracy, w drodze do i w drodze z pracy, po 11-12 godzin. Zdecydowana większość to ludzie, którzy mają rodziny, kredyty i chcą po prostu w miarę godnie żyć. Czy oni naprawdę woleliby jeździć do Czech, niż pracować w Polsce za godne pieniądze, jeśli byłaby taka możliwość - pyta rekruter z czeskiej agencji pracy dla Polaków.