Zabójstwo na ulicy w centrum Częstochowy. Świadkowie przekazali policji, że mężczyzna ubrany w czapkę Mikołaja zaatakował na ulicy kobietę, zadał jej ciosy siekierą i uciekł w stronę Jasnej Góry. 74-latka nie żyje. O zabójstwo jest podejrzany jej 78-letni mąż.
Do zbrodni doszło w Częstochowie. Po zabójstwie 74-letniej kobiety zatrzymany w sprawie jej 78-letni mąż Bogdan P. trafił karetką do szpitala, bo - jak powiedział policjantom - źle się poczuł. - Lekarze wyrazili dzisiaj zgodę na przesłuchanie 78-latka. W szpitalu usłyszał zarzut pozbawienia życia swojej żony poprzez zadanie jej co najmniej kilku ciosów siekierą w głowę - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Od lat żyli w separacji, mieszkali osobno, kłócili się o majątek
78-latek przyznał się do popełnienia zbrodni. Z ustaleń śledztwa wynika, że małżonkowie od kilku lat żyli w separacji, nie mieszkali razem i mieli konflikt na tle rozliczeń majątkowych. - Bogdan P. wyjaśnił, że nie chciał zabić żony, tylko ją nastraszyć. Czekał obok jej domu, chciał z nią porozmawiać. Ale gdy ona go zauważyła, zaatakowała go, dlatego on ją też zaatakował - relacjonuje prokurator Ozimek.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ. Dzisiaj wystąpiła do sądu z wnioskiem o areszt 78-latka. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Ubrany w czapkę Mikołaja
Do zbrodni doszło przy ulicy Kopernika w Częstochowie w czwartek o godzinie 20.
- Świadkowie zdarzenia przekazali policji, że mężczyzna ubrany w czapkę Mikołaja zaatakował na ulicy kobietę, najprawdopodobniej zadał jej ciosy siekierą i uciekł w stronę Jasnej Góry - przekazała w piątek rano Sabina-Chyra Giereś, rzeczniczka częstochowskiej policji.
W wyniku odniesionych obrażeń 74-letnia kobieta zmarła na miejscu. 78-latek został zatrzymany po około dwóch godzinach od zdarzenia. Prokuratura wyjaśnia okoliczności tragedii.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24