Adam Konkol z Bełku (województwo śląskie), gitarzysta, kompozytor i założyciel zespołu Łzy, 11 grudnia w mediach społecznościowych opisał śmierć swojego psa rasy pomeranian. Obiecał nagrodę osobie, "która wskaże i udowodni, kto zastrzelił naszego pieska". Policja potwierdza, że ma zgłoszenie o "zabiciu zwierzęcia w Bełku", ale nie podaje personaliów jego opiekuna oraz nie przesądza, że zostało ono zastrzelone.
- Komisariat w Czerwionce-Leszczynach prowadzi postępowanie w sprawie zabicia zwierzęcia w Bełku. Nieustalony sprawca miał się przyczynić do śmierci psa rasy pomeranian - przyznaje podkomisarz Przemysław Sadowski z zespołu prasowego policji w Rybniku. - W toku oględzin na lewym i prawym boku psa stwierdzono ranę kulistą o średnicy jednego centymetra. Konieczne jest zasięgnięcie opinii, czy rana powstała na skutek postrzału, czy pogryzienia przez inne zwierzę - dodaje.
Policja: szukamy sprawcy, dowodów, jakichkolwiek informacji
Do zdarzenia doszło w rejonie pól przy ulicy Wysokie w Bełku 11 grudnia i tego dnia zostało to zgłoszone policji. Komisariat w Czerwionce wysłał zapytanie do laboratorium kryminalistycznego śląskiej policji, czy są w stanie przeprowadzić badanie zwłok psa. - Jeszcze nie ma odpowiedzi. Jeśli odmówią, będziemy musieli szukać innego laboratorium, by stwierdzić, czy do śmierci pieska przyczyniły się osoby trzecie - wyjaśnia nam policjant. - Szukamy sprawcy, dowodów, jakichkolwiek informacji na temat zdarzenia - podkreśla Sadowski.
Policja nie ujawnia danych opiekuna psa.
Adam Konkol o śmierci swojego psa
Tego samego dnia, o którym wspomniał policjant, 11 grudnia, Adam Konkol z Bełku, gitarzysta, kompozytor i założyciel zespołu Łzy, w mediach społecznościowych napisał o śmierci swojego psa rasy pomeranian. Stwierdził, że zwierzę zostało zastrzelone. "Wiemy już, że z broni myśliwskiej Remington" - przekazał. Obiecał nagrodę osobie, która "wskaże i udowodni, kto zastrzelił naszego pieska".
"Nikomu nie zrobił nigdy krzywdy" - podkreślił Konkol.
Następnego dnia podał więcej szczegółów. Stwierdził między innymi, że "strzał przestrzelił jego (psa - red.) brzuch na wylot, tak żeby nie uszkodzić futra, typowy strzał w lisa". Zwrócił się też do sprawcy. "Po prostu się przyznaj. Pokaż, że coś zostało z Ciebie z człowieka" (pisownia oryginalna).
Potwierdził, że "sprawa jest zgłoszona na policji".
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock