Fakty po Faktach

Krzysztof Szczucki, Bartosz Arłukowicz, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

Przeszukania, zatrzymania i 3 osoby w areszcie. O zamieszaniu wokół Funduszu Sprawiedliwości rozmawiali w czwartkowych "Faktach po Faktach" w TVN24 goście Grzegorza Kajdanowicza. Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej wskazał, że "skala rozkradania państwa była taka, że miejsce znajdzie się i dla komisji śledczej, dla działań prokuratury, ABW i innych służb". Z kolei Krzysztof Szczucki z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że o tym, czy jest afera, decyduje sąd, a na ten moment nie ma żadnego wyroku. - Przestańcie się chłopaki z PiS-u mazać, było myśleć, co z tymi pieniędzmi Funduszu Sprawiedliwości robiliście. Teraz nie czas na płacze. Oglądam ministra Ziobrę, który odnalazł się w tajemniczy sposób i zaczął przemawiać, wypierać się wszystkiego. W związku z tym nie dziwię się nerwom Patryka Jakiego i jego kolegów z resortu, którzy podpisywali różne dokumenty - komentował poseł KO. Zaznaczył, że po Zbigniewa Ziobrę "też przyjdzie sprawiedliwość, bo swoją rolę w tym wszystkim odegrał".

 

W dalszej części programu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, komentowała stosunek prezydenta Andrzeja Dudy do tabletki "dzień po" bez recepty. - Wyczekujemy tej decyzji jako Lewica, kobiety, posłanki, które kilka dni temu przekonywały prezydenta po raz kolejny do tego, żeby podjął jedyną słuszną decyzję, czyli tą o podpisaniu ustawy o antykoncepcji awaryjnej. Ta ustawa przywraca normalność, prawo dziewcząt, kobiet do decydowania i reagowania na niespodziewane sytuacje - mówiła posłanka.