Krwawy blues i Głębokie Południe. "Grzesznicy" podbijają kina i serca widzów

"Grzesznicy"
Krwawy blues i Głębokie Południe: "Grzesznicy" podbijają kina i serca widzów
Źródło: Joanna Stempień/Fakty o Świecie TVN24 BiS
To jeden z najlepiej recenzowanych i najbardziej kasowych horrorów tego roku. "Grzesznicy", czyli produkcja wytwórni Warner Bros. - należącej razem z TVN do koncernu Warner Bros. Discovery - to opowieść o przejmującej historii bluesa i jego afroamerykańskich twórców. Całość przeplatają zwroty akcji i z każdą sceną rośnie napięcie. Za oceanem już sama premiera ściągnęła do kin tysiące widzów, ale filmu nie można było zobaczyć w mieście, w którym toczy się jego akcja. Cała historia znalazła jednak szczęśliwe zakończenie.

- To tutaj narodził się blues. Wcale nie zaczęło się od konkretnej kapeli. Ludzie śpiewali podczas pracy w polu. Mieli jakieś piszczałki, jakieś bębenki. Grali, żeby ulżyć sobie w pracy - opowiada Deak Harp, muzyk, mieszkaniec Clarksdale w Mississippi.

Miasto Clarksdale w Mississippi to nie tylko miejsce narodzin bluesa. To właśnie tam rozgrywa się akcja kinowego hitu "Grzesznicy". Film opowiada historię dwóch braci, którzy na początku lat 30. ubiegłego wieku wracają do Clarksdale, żeby otworzyć bar. Na ich drodze stają Ku Klux Klan i wampiry.

Mieszkańcy Clarksdale bardzo chcieli zobaczyć film o swoim mieście, ale nie mieli takiej możliwości, bo nigdzie w okolicy nie ma kina. Dlatego napisali do twórców otwarty list z prośbą o interwencję.

- Trochę mi się nie podoba to, że tego filmu nie nakręcili tutaj, na miejscu, że nie wykorzystali naszego prawdziwego miasta. Dlatego napisaliśmy tę petycję. Chcieliśmy, żeby twórcy tu przyjechali i zobaczyli, jak naprawdę wygląda Clarksdale, które występuje w ich filmie - wskazuje Brenda Luckett, lokalna przewodniczka.

Darmowe seanse "Grzeszników" dla mieszkańców Clarksdale

Petycja, którą podpisało sześć tysięcy osób, okazała się skuteczna. Dystrybutor filmu - firma Warner Bros. - zaprosiła mieszkańców na trzydniowe darmowe seansy. Zorganizowano je w miejscowej sali widowiskowej. Za każdym razem wszystkie 1500 miejsc było zajętych. Na spotkanie z mieszkańcami przyjechali też twórcy.

- Jesteśmy bardzo dumni, że mogliśmy tu przyjechać i podzielić się z wami naszym filmem. Gdy tylko usłyszeliśmy, że tu nie ma sali kinowej, to wiedzieliśmy, że musimy do was przyjechać - powiedziała Zinzi Coogler, współproducentka filmu "Grzesznicy".

- Mam nadzieję, że dobrze to wszystko oddaliśmy. Że dobrze pokazaliśmy waszych przodków - powiedział Ryan Coogler, reżyser filmu.

Główną rolę, a właściwie obydwie główne role braci bliźniaków, zagrał Michael B. Jordan. "Grzesznicy" to western, horror, momentami komedia i film grozy, który na całym świecie zarobił już ponad 340 milionów dolarów. O Głębokim Południu opowiada w bardzo oryginalny sposób, za co zebrał znakomite recenzje.

""Grzesznicy" pełni są intrygujących pomysłów i fascynujących postaci. Film zbliża się do wielkości" - ocenił magazyn "Vulture".

"Choć to mainstreamowy horror, to mówi też o czymś ważnym: o grzechach wobec Czarnej Ameryki" - czytamy w magazynie "Variety".

"To pełna zwrotów akcji i humoru historia o wampirach, która łączy i nagina filmowe gatunki, ale przede wszystkim dostarcza kapitalnej rozrywki" - napisano w portalu Rollingstone.com.

W filmie straszą nie tylko krwiożercze wampiry. Przerażające są też segregacja i nienawiść na tle rasowym.

Czytaj także: