Zatrudnili pracowników z pokolenia Z i szybko zwolnili. Trzy główne powody

biuro biurowiec praca okna okno shutterstock_524094316-1
Zamiast na urlop, idą na chorobowe. L4 w wakacje to niestety chleb powszedni
Źródło: TVN24

Aż 6 na 10 firm przyznaje, że zwolniło młodych ludzi zatrudnionych świeżo po studiach. Tak wskazują wyniki sondażu, przeprowadzonego przez międzynarodową platformę doradczo-edukacyjną Intelligent wśród menedżerów zaangażowanych w procesy rekrutacyjne. Pytani o powody zwalniania pracowników z pokolenia Z, wskazali kilka.

Trzy czwarte firm jest niezadowolonych z części bądź wszystkich zatrudnionych przez siebie w tym roku świeżo upieczonych absolwentów uczelni, a 6 na 10 przedsiębiorstw przyznaje się do zwolnienia takich pracowników niedługo po zatrudnieniu - wskazują wyniki ankiety przeprowadzonej w tym roku przez Intelligent, międzynarodową platformę specjalizującą się w doradztwie edukacyjno-zawodowym. W ramach badania swoimi doświadczeniami podzieliło się 966 doświadczonych liderów biznesu, zaangażowanych w proces rekrutacji w swojej firmie.

Tym, czego w ocenie ankietowanych najczęściej brakowało pracownikom z pokolenia Z, tj. pracownikom urodzonym między 1997 a 2010 rokiem i dopiero rozpoczynającym kariery, był brak motywacji i inicjatywy (50 proc. wskazań), brak profesjonalizmu (46 proc.) i słabe umiejętności organizacyjne (42 proc.). Wśród powodów niezadowolenia z pracy tzw. Zetek wymieniano też trudności w komunikacji, a także problemy z przyjmowaniem informacji zwrotnych na temat swojej pracy.

ZOBACZ TEŻ: Ci pracownicy zgłoszą się po podwyżkę. Co trzeci zamierza zmienić pracę

Co poradzić na "brak odpowiedniego doświadczenia zawodowego"

Choć w ramach ankiety badanych poproszono o ocenę osób dopiero wkraczających na rynek pracy, stosunkowo często wskazywano na "brak odpowiedniego doświadczenia zawodowego" jako powód swojego niezadowolenia z młodych pracowników. Takiej odpowiedzi udzieliło aż 38 procent uczestników sondażu. W tym kontekście niezwykle istotne wydaje się dostosowanie oczekiwań i skupienie się na "potencjale, a nie na doświadczeniu" - ocenia Huy Nguyen, główny doradca ds. edukacji i rozwoju kariery w Intelligent .

Ekspert przestrzega menedżerów przed odrzucaniem pracowników z pokolenia Z na podstawie panujących na ich temat stereotypów. Zauważa też, że za odpowiednie przygotowanie do konkretnego miejsca pracy odpowiadać powinni nie tylko pracownicy, ale i pracodawcy. Ci drudzy mogą wykazać się "bardziej proaktywnym podejściem" poprzez działania takie, jak łączenie świeżo zatrudnionych z mentorami czy zapewnianie nowym pracownikom formalnego wdrożenia, w ramach którego przybliżone im zostaną stawiane wobec nich oczekiwania i obowiązujące w firmie zasady.

ZOBACZ TEŻ: Wychowani w "kulturze zap****olu" mówią o nich "śnieżynki". Bez urazy? 

Co zrobić, żeby plusy przesłoniły minusy

Pracownicy mogą z kolei walczyć z wymienianymi jako ich główne minusy cechami poprzez okazywanie zaangażowania w pracę, obserwowanie sposobu, w jaki działa przedsiębiorstwo, zadawanie pytań czy wyrażanie chęci otrzymywania informacji zwrotnych na swój temat - przekonuje Nguyen.

Podobnego zdania są ankietowani. Wśród czynników mogących zwiększyć prawdopodobieństwo zatrudnienia przez nich osób dopiero rozpoczynających karierę najczęściej wymieniają przejawianie inicjatywy i okazywanie pozytywnego nastawienia. Dalej wskazują na silną etykę pracy, zdolność adaptowania do zmian, otwartość na informacje zwrotne, punktualność i niezawodność.

ZOBACZ TEŻ: Ślub, dzieci, kariera? Jak pokolenie Z widzi swoją przyszłość

Czytaj także: