68-letni mieszkaniec Rzymu, który uległ wypadkowi samochodowemu, utracił w jego wyniku pamięć na temat 39 ostatnich lat swojego życia. Mężczyzna nie mógł uwierzyć, ile ma lat. Nie rozpoznał żony i nie był świadomy istnienia syna.
Dziennik "Il Messaggero" opisał w poniedziałek historię Luciano D'Adamo, który w 2019 roku uległ wypadkowi samochodowemu i stracił w jego następstwie większość wspomnień. Po wybudzeniu mężczyzny ze śpiączki okazało się, że nie pamięta on 39 lat swojego życia. Gdy żona przyszła odwiedzić go w szpitalu, nie wiedział, kim jest. - Nazwała mnie Luciano. Zastanawiałem się, skąd zna moje imię - powiedział gazecie D'Adamo. - Nie byłem żonaty, a zaręczony i to nie ze staruszką, a z 19-letnią dziewczyną. Mieliśmy pobrać się za cztery miesiące - dodał mężczyzna. Jak się okazało, Włoch był przekonany, że jest rok 1980, a on sam ma 24, a nie 68 lat.
ZOBACZ TEŻ: Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces
Włoch stracił pamięć dotyczącą 39 lat życia
Konfrontacja z lustrem była dla niego szokująca. Z zaskoczeniem przyjął też wiadomość o 35-letnim synu. Mężczyzna był pewien, że nigdy nie widział telefonu komórkowego ani systemu GPS. "Nie wiedział, kim był (Francesco) Totti (włoski piłkarz) ani (Silvio) Berlusconi" - opisuje "Il Messaggero". Mężczyzna "nagle znalazł się w uniwersum science fiction" - dodaje włoski dziennik.
Pogodzenie się z utratą wspomnień na temat większości życia było dla Luciano D'Adamo trudne. Dziś 68-latek pracuje jako konserwator sprzętu w szkole. Na nowo buduje relację ze swoją żoną i resztą rodziny. Mówi, że chciałby kiedyś polecieć samolotem. Nie pamięta, że już to kiedyś zrobił wraz z małżonką.
ZOBACZ TEŻ: Pomagał podczas wypadku, potrącił go samochód. Strażak wybudzony ze śpiączki po 1,5 roku
Źródło: PAP, ANSA, Rai News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, x.com/RaiNews