Młody, ale nie za młody, przystojny i znający program PiS - taki, w opinii Jarosława Kaczyńskiego, musiałby być jego następca na stanowisku szefa partii. Jak dodał prezes, obecnie nie widzi nikogo takiego. - A ja, a Krzysiek Jurgiel, a Karol Karski? - pytał dziś w RMF FM poseł PiS Joachim Brudziński.
Kryteria, które musiałby spełnić jego następca, prezes PiS nakreślił w jednym z wywiadów dla "Super Expressu". W nim również Kaczyński zadeklarował, że "gdyby spadł z nieba taki superman, to może byłby skłonny oddać mu przywództwo w partii". Potencjalnych kandydatów prezes - jak sam powiedział - na razie jednak nie dostrzega.
Nie chce krytykować kolegów
Poseł Brudziński jest innego zdania. Dziś na antenie RMF FM zapytany o to, czy nie zabolała go opinia Kaczyńskiego, że w partii nie ma dobrego kandydata na frontmana, jednym tchem wymienił trzech potencjalnych: - A ja, a Krzysiek Jurgiel, a Karol Karski?
Po chwili dodał: - Jestem ostatnim, który byłby chętny do krytykowania fizjonomii moich kolegów, natomiast wiem jedno, że w PiS nie brakuje również bardzo merytorycznych i niezwykle atrakcyjnych pań.
Materiał z Faktów TVN z 27 lutego
Źródło: tvn24.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24