Adoptował suczkę ze schroniska. Kilka miesięcy później uratowała mu życie

Sadie to 6-letnia suczka rasy owczarek niemiecki. Do schroniska Ramapo-Bergen w Oakland w stanie New Jersey trafiła, gdy jej dotychczasowi właściciele przeprowadzili się. "Była zdezorientowana i zagubiona - nagle straciła jedyną rodzinę, którą znała" - czytamy na profilu schroniska na Facebooku. Sadie jest nerwowa przy kontakcie z nowymi ludźmi, co utrudniało adopcję. "Drugą szansę" postanowił dać suczce mężczyzna o imieniu Brian i wziął ją do domu.

W ubiegłym tygodniu mężczyzna doznał udaru. W domu była tylko jego suczka. Kiedy upadł nie odstępowała go na krok i lizała po twarzy, żeby nie stracił przytomności. Pomogła mu też doczołgać się do telefonu, dzięki któremu Brian wezwał pomoc. "Tym razem to Sadie dała Brianowi drugą szansę. Mężczyzna przeżył dzięki jej oddaniu i szybkiej reakcji" - czytamy w poście.

Mężczyzna czuje się już lepiej i dochodzi do siebie w centrum rehabilitacyjnym. Sadie została na ten czas z jego rodziną, ale Brian codziennie widzi się z nią przez wideo połączenie. "Oboje nie mogą doczekać się chwili, kiedy znów będą razem" - piszą w zakończeniu postu pracownicy schroniska.

Wpis w ciągu niespełna 10 godzin polubiło ponad 1,5 tysiąca osób. Chętnie komentują go internauci. "Popłynęły mi łzy, kiedy to czytałam. To było ich przeznaczenie, żeby być razem" - pisze jedna z użytkowniczek. "Sadie to twój prawdziwy anioł stróż. Dobrze, że była wtedy z tobą i że czujesz się lepiej" - komentuje ktoś inny, zwracając się do Briana. "Sadie to bohaterka" - stwierdza kolejna osoba.

Czytaj też: Świstak Phil przewidział jeszcze sześć tygodni zimy