Niezależne amerykańskie laboratorium Valisure opublikowało raport wskazujący na obecność benzenu w 70 proc. próbek z przebadanych suchych szamponów do włosów w aerozolach. Wystosowało petycję do amerykańskiej Agencji Żywności i Leków, w której domaga się wycofania produktów ze sprzedaży i wprowadzenia bardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących dopuszczalnej ilości benzenu w innych produktach dostępnych w sprzedaży.
Firma Unilever w październiku dobrowolnie wycofała ze sprzedaży w Stanach Zjednoczonych suche szampony do włosów w aerozolu swoich dwunastu marek, powstałe przed październikiem 2021 roku. Powodem miała być obecność w produktach benzenu - silnie trującej substancji, występującej pod postacią bezbarwnej lub jasnożółtej cieczy o charakterystycznym zapachu. Jak zaznaczył Unilever w oświadczeniu, "niezależna ocena zagrożenia dla zdrowia" wykazała, że codzienne narażenie na benzen obecny w wycofanych produktach nie powinno powodować problemów zdrowotnych, jednak zdecydowano się na wycofanie szamponów ze względu na "dużą ostrożność".
Ile benzenu znaleziono w suchych szamponach
Opracowany przez niezależne laboratorium Valisure w New Haven w stanie Connecticut raport wskazuje, że produktów z benzenem jest na rynku więcej. Według nowej analizy aż 70 proc. przebadanych próbek produktów 34 różnych marek wykazało "zauważalny" poziom benzenu, a 11 próbek miało poziom benzenu "ponad 10 razy większy niż dwie części na milion", tym samym przekraczały normy amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) dla leków.
"Jednak testowane suche szampony nie są lekami i nie zawierają aktywnego składnika farmaceutycznego do celów leczniczych, dlatego każde znaczące wykrycie benzenu mogłoby zostać uznane za niedopuszczalne" - napisał David Light, dyrektor generalny Valisure, w cytowanej przez CNN petycji do FDA. Podkreślił w niej, że wyniki raportu są "niepokojące", ponieważ ludzie najczęściej używają suchych szamponów w zamkniętych pomieszczaniach, co w sposób szczególny naraża ich na działanie rakotwórczego benzenu.
Czym grozi wdychanie benzenu
W wywiadzie udzielonym CBS News w październiku Light ostrzegał o konsekwencjach wdychania benzenu. - Benzen jest bardzo szkodliwą substancją. Znajduje się na szczycie zestawienia FDA wraz z ponad 70 rozpuszczalnikami, których nie należy używać - ocenił. Jak dodał, w przypadku benzenu "nie ma sporu o to, czy przyczynia się do powstania nowotworów u ludzi, czy nie" Nie oznacza to, że na raka zachoruje każdy, kto używał jednego z produktów, w których wykryto jego obecność, ale "jest to niezwykle problematyczna substancja i nie należy jej ignorować".
Długotrwałe wdychanie, trawienie lub wchłanianie benzenu w inny sposób może prowadzić do "poważnych problemów zdrowotnych, w tym do wystąpienia białaczki i innych chorób krwi", również anemii - przestrzega amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA). Toksyczne działanie benzenu w wysokich stężeniach może powodować senność, zawroty lub bóle głowy, drgawki, dezorientację czy arytmię serca.
ZOBACZ TEŻ: Zmiany w jamie ustnej, zatkany nos, chrypka. Obserwujesz przez dłuższy czas takie objawy? Zbadaj się
Źródło: CNN, CBS News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock