Mała Kate Williams przeżyła wypadek samolotu dzięki przypięciu do samochodowego fotelika. Ratownicy wiedzieli, że we wraku awionetki ktoś żyje, ponieważ usłyszeli krzyk dziewczynki, która wołała swojego misia. Niestety, w wypadku zginął jej dziadek i jego przyjaciel.
Do katastrofy awionetki doszło w niedzielę niedaleko Edmonton w Kanadzie. Ratownicy wskazują, że najprawdopodobniej przyczyną były fatalne warunki atmosferyczne - było mgliście i padał gęsty śnieg. Widoczność była więc bardzo ograniczona.
Przybyłe na miejsce służby kierowały się sygnałem z nadajnika awaryjnego umieszczonego na pokładzie awionetki. Na miejscu znaleźli ciała pilota i jednego pasażera oraz płaczącą dziewczynkę. Dziecko doznało podczas upadku urazu głowy, jednak jej stan był dobry.
Kate nie chciała dać się wyciągnąć ratownikom, dopóki ci nie podali jej misia. Po przejściu badań wróciła już do swego domu i rodziców.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn