Torebka królowej hitem

Ślub księcia Williama wypromował nie tylko suknię ślubną jego żony Kate Middleton, ale także... torebkę jego babki. Sprzedaż modelu torebki marki Launer, którą tego dnia miała królowa Elżbieta II, wzrosła o 60 procent. Mimo iż kosztuje 800 funtów.

Londyńska firma Launer wykonała tę torebkę dla królowej Elżbiety II dwa lata temu. To ręcznie robiony model ze skóry cielęcej w klasycznym stylu. Jest kierowany do starszych klientek, powyżej 50. roku życia.

Odkąd Jej Wysokość 29 kwietnia pojawiła się z torebką w Westminster Abbey, jej popularność gwałtownie wzrosła. - To był publiczny debiut torebki. Od tego dnia odnotowaliścmy 60-procentowy wzrost sprzedaży tego modelu, z czego aż 20 procent kupujących to młodsze kobiety: od 35 do 50 roku życia. To jest jakieś szaleństwo – mówi rzecznik prasowy londyńskiej firmy.

Królowa Elżbieta II ma ponad 200 torebek firmy Launer, której przyznała certyfikat wyłącznego dostawcy na dwór królewski (fot. Launer)
Królowa Elżbieta II ma ponad 200 torebek firmy Launer, której przyznała certyfikat wyłącznego dostawcy na dwór królewski (fot. Launer)

Królowa jest wierną fanką torebek Launer od lat. Tak jak jej matka, która z brytyjskiej rodziny królewskiej była pierwszą klientką Sama Launera, po tym jak rymarz przyjechał do Londynu w 1941 roku z Czechosłowacji. Obie królowe tak go polubiły, że w 1981 roku dostał certyfikat dostawcy na dwór królewski "Royal Warrant by H.M.The Queen".

Wśród fanek produktów szytych w fabryce Launer niedaleko Birmingham są także m.in. cesarzowa Japonii Michiko, Kamila księżna Kornwalii, Margaret Thatcher i aktorka Judi Dench.

Torebką wysyła sygnały

Elżbieta II posiada ponad 200 torebek Launer, które są szyte ze skóry cielęcej, strusia i aligatora. Co w nich nosi? Pieniądze, klucze, paszport, dowód? Nic z tych rzeczy, bo ich nie posiada. W jej torebce znajduje się wiele drobiazgów, zrobionych dawno temu przez jej dzieci, bo uważa, że przynoszą jej szczęście.

A także małe pudełeczko z ulubionymi cukierkami miętowymi, kilka ciasteczek dla psów i krzyżówka wycięta z "Times'a", na wypadek, gdyby zaczęła się nudzić. I jeszcze wieczne pióro, bo nie lubi długopisów, małe lusterko, kieszonkowy kalendarzyk, okulary do czytania i kosmetyczkę, którą dostała po zaręczynach z księciem Filipem.

Królowa używa swoich torebek do wysyłania zakodowanych sygnałów dla najbardziej zaufanych urzędników oraz do osób, z którymi przebywa z wizytą. Jak pisze Alexander von Schönburg w swojej książce "Ciekawostki z dworów królewskich", jeśli Elżbieta II kładzie torebkę na stole, oznacza to, że w ciągu 5 minut ma nastąpić pożegnanie i pilny koniec wizyty. Jeżeli chce dotrzymać uzgodnionego wcześniej terminu, przekłada torebkę z lewej ręki do prawej, a damy dworu wiedzą, że jest to sygnał "Pora iść". Gdy postawi torebkę na podłodze, daje znać "Ratunku!".

Zaś torebka na lewym ramieniu, a rękawiczki w lewej ręce informują: "Wszystko przebiega doskonale".

Źródło: tvn24.pl, telegraph.co.uk

Czytaj także: