- Kręcą mnie silne kobiety - śpiewa John McLellan z zespołu "The Clintons" i nietrudno się domyślić, kogo ma na myśli. W kolejnej rundzie muzycznej bitwy o głosy amerykańskich wyborców bohaterką piosenki jest była Pierwsza Dama, Hillary Clinton.
Dotychczas w bitwie na piosenki wyborcze (z którą sztaby kandydatów oczywiście nie mają nic, ale to nic wspólnego) zdecydowanie wygrywał Barack Obama. Seksowna, lubiąca skąpe i obcisłe ciuszki Obama Girl bezdyskusyjnie królowała na YouTube. Jej kolejne prowokacyjne piosenki, sławiące urok i intelekt czarnoskórego senatora, zostawiły daleko w tyle konkurencję. Clinton Girl przemknęła jak meteor, a niezbyt urodziwe i jeszcze mniej wokalnie uzdolnione McCain Girls budziły podejrzenie o dywersję ze strony konkurencji.
Zwolennicy Hillary z zespołu (nomen omen) "The Clintons" postanowili wesprzeć swoją kandydatkę. Przy okazji ocieplić wizerunek nowojorskiej senator - zadanie, z którym sztab byłej Pierwszej Damy ma największe problemy. John McLellan, wokalista "The Clintons", nie owija w bawełnę i już w pierwszej zwrotce śpiewa: "To seksowne, gdy kobieta dokładnie wie, czego chce. I ty jesteś taką kobietą".
Dalej w piosence pod wymownym tytułem "Funny Love Song for Hillary Clinton" pojawiają się deklaracje uczuć ("na razie jesteś zajęta, więc będę musiał poczekać") i całkiem konkretne propozycje: "Nie musisz być samotna" oraz "gdybyś kiedykolwiek rzuciła Billa, umów się ze mną".
A oto pozostała radosna twórczość zwolenników (i przeciwników) kandydatów na urząd prezydenta:
- najjaśniejsza gwiazda, Obama Girl
- odpowiedź fanki Hillary
- i kontrreakcja Dziewczyny Obamy
- celebrities dla Obamy
- przeciwnicy McCaina mówią mu "nie"
- entuzjastyczne fanki (???) kandydata Republikanów
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: youtube.com