Australijska suszarka wymierzona w kosmos. "Mandacik jest w skrzynce, kolego"

Tesla i kosmiczny mandat
Falcon Heavy wystartowała w stronę Marsa
Źródło: SpaceX

Jaki jest limit prędkości auta w kosmosie? O to należy pytać australijską policję. Kiedy Elon Musk pochwalił się przelotem jego kosmicznej tesli nad Australią, tamtejsi funkcjonariusze zareagowali szybko. "Mandacik jest w skrzynce, kolego" - napisali na Twitterze.

Elon Musk pochwalił się zdjęciem czerwonej tesli roadster przelatującej w przestrzeni kosmicznej nad Australią. Na reakcję policji nie trzeba było długo czekać.

"Mandacik jest w skrzynce, kolego" - napisał jeden z oddziałów australijskiej policji na Twitterze.

Mandat za kosmiczny gruz

Australijskie służby mają kosmos na oku od dawna. Już w kwietniu 1999 roku hrabstwo Esperance w Australii Zachodniej oskarżyło NASA o zaśmiecanie. Powodem był gruz pochodzący z amerykańskiej stacji orbitalnej Skylab, która rozbiła się w Australii, rozrzucając odpadki między innymi na obszar Nullarbor Plain, jednego z najbardziej suchych miejsc na kontynencie.

Oskarżenie i tutaj okazało się żartem, a NASA nigdy nie zapłaciła mandatu wystawionego na kwotę 400 dolarów.

Pierwsze takie widowisko

Rakieta Falcon Heavy prywatnej amerykańskiej firmy SpaceX pierwszy raz w historii wystartowała z powodzeniem we wtorek z kosmodromu na przylądku Canaveral na Florydzie.

Ładunkiem maszyny jest sportowy samochód, który wysłano w drogę ku Marsowi. W jego głośnikach ma lecieć słynny utwór Davida Bowiego "Space Oddity". Rakieta wystartowała we wtorek o godz. 21:45 czasu polskiego.

Autor: akw//ŁUD / Źródło: twitter, nationalgeographic

Czytaj także: