Prezydent Francji nie może się pochwalić szczególną popularnością w swojej ojczyźnie. W plebiscycie na najpopularniejszego człowieka Francji zajął dopiero 42. miejsce na 50 w rankingu. Wygrał niegdysiejszy gwiazdor tenisa a obecnie piosenkarz Yannick Noah.
Plebiscyt zorganizowało czasopismo "Le journal de Dimanche". Noah ujął Francuzów wiecznym optymizmem i działalnością społeczną, w którą się angażuje. Drugie miejsce zajął Dany Boom - aktor i reżyser, znany m.in. z filmów "Czyja to kochanka?" i "Jeszcze dalej niż północ". Na trzecim miejscu uplasował się Zizou - czyli były piłkarz Zinedine Zidane.
Politycy w odwrocie
W plebiscycie "Le journal de Dimanche" kiepsko wypadli wszyscy politycy. Najpopularniejsza wśród nich okazała się była minister zdrowia Simone Veil (17. miejsce). Nie wiadomo, czy niepopularność męża źle wpłynęła na popularność Carli Bruni, ale piosenkarka i była włoska modelka, zajęła dopiero 48. miejsce.
Źródło: IAR