Niektórzy twierdzą, że to cud, inni, że efekt błędu medycznego. Lekarze orzekli zgon Javiera Venegasa, którego ciało przez 45 minut nie dawało znaków życia. Mimo to, po blisko godzinie Kolumbijczyk "wrócił do życia".
Javier Vanegas w szpitalu w Bogocie udzielił pierwszego wywiadu kolumbijskim dziennikarzom. W rozmowie opowiadał, co czuł, kiedy jego serce przestało bić. - Czułem bezgraniczną pustkę, śmiertelną nicość, jakby otaczała mnie śmierć - mówił.
Vanegas opowiadał również o charakterystycznym świetle w tunelu, o którym opowiada wiele osób, które przeżyły śmierć kliniczną. - Widziałem czerwone światło, dookoła góry, wulkan - opisywał.
Kolumbijczyk podziękował personelowi medycznemu za uratowanie mu życia. - To błogosławieństwo od Boga - podsumował.
Autor: aj\mtom / Źródło: CO CARACOL/x-news, ENEX