Atłas i jedwab są już passe. Pewna panna młoda wystąpiła w sukni z miękkiego, białego, dwuwarstwowego... papieru toaletowego. Jakby tego było mało, zakochani powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w... publicznym szalecie.
Do "uszycia" kreacji zastosowano klej, taśmę klejącą i papier toaletowy. Nie wiadomo, ile rolek zostało zużytych, ale konstrukcja okazała się bardzo wytrzymała.
Ceremonia ślubna odbyła się w jednej z nowojorskich publicznych toalet. Państwo młodzi - Jennifer Cannon i Doy Nichols - byli wyraźnie przejęci i wzruszeni.
Skąd pomysł na suknię z papieru toaletowego? Jennifer wygrała konkurs, zorganizowany przez producenta łazienkowych akcesoriów.
- Powiedziałam narzeczonemu, że zgłosiłam nas do konkursu, a on bardzo chętnie się zgodził - opowiada młoda mężatka. - Zapytał tylko, czy on też musi wystąpić w papierze toaletowym - śmieje się Jennifer.
Na szczęście Doy mógł założyć zwykły frak.
Teraz pozostaje tylko mieć nadzieję, że małżeństwo państwa Nicols nie będzie... papierowe.
Źródło: APTN