Charlie Sheen pracuje nad nową rolą - terapeuty zajmującego się kontrolą gniewu, z którym sam ma spore problemy. - Prywatnie spędziłem rok na terapii, więc nie muszę się szczególnie przygotowywać - żartuje aktor, który w zeszłym roku był bohaterem najgłośniejszego skandalu w show-biznesie.
Nie jestem już szaleńcem. To był tylko epizod... Dziś jestem innym człowiekiem. Łagodniejszym, mądrzejszym, skupionym realistą. Spędzam mnóstwo czasu z dziećmi i koncentruję się na pracy. Dziś myślę zanim powiem coś publicznie. Charlie Sheen
"To pomysł Charliego"
Aktor, jak opisuje "The Week", pojawił się na konferencji prasowej, na której po raz pierwszy opowiedział o swoim nowym sitcomie - "Anger Managment". Zagra w nim Charliego, rozwiedzionego terapeutę zajmującego się kontrolą gniewu, z którym sam ma spore problemy. Jego bohater będzie miał swój własny gabinet, ale także ma pracować w więzieniu dla kobiet.
- To pomysł Charliego. Ten serial będzie o wszystkim tym, co ma wpływ na życie bohatera. Jest w tym trochę jego życia zawodowego, ale też trochę prywatnego. Jego życie jest o wiele bardziej pokręcone, niż większości pacjentów, którym pomaga – opowiada Bruce Helford, producent i scenarzysta serialu, który jest oparty na filmie "Dwóch gniewnych ludzi" z 2003 roku, gdzie zagrali Jack Nicholson i Adam Sandler.
Sheen twierdzi, że nie musiał szczególnie przygotowywać się do roli. - Prywatnie spędziłem rok na terapii kontroli gniewu, więc już zrobiłem odpowiednie rozpoznanie - żartuje aktor. Zapewnia, że jego bohater będzie miał dorosłe problemy: - Nie będzie żartów o penisach i pierdnięć na ekranie telewizora - mówi.
Zdjęcia do pierwszych odcinków rozpoczną się w marcu, a pierwszy sezon ma mieć 10 epizodów. Premiera latem. Lionsgate, studio produkujące serial, zapowiedziało, że jeśli pierwsze odcinki "Anger Managment" będą sukcesem, serial doczeka się kolejnych 90 epizodów.
"Poeta napalmu" z DNA Adonisa
47-letni aktor był bohaterem najgłośniejszego skandalu w show-biznesie w ub.r. Ochrzcił się mianem "Mesjasza Malibu" i "Poety napalmu", mówił o sobie "czarnoksiężnik" i "gwiazda rocka z Marsa". Twierdził, że ma krew tygrysa i DNA Adonisa. Dał się też poznać z wielogodzinnych imprez z morzem alkoholu i narkotyków, które zdarzało mu się kończyć w szpitalu. A w mediach chętnie afiszował się związkiem z gwiazdą porno i korzystaniem z usług prostytutek.
Po ciągu dziwacznych wypowiedzi i szalonych wystąpień oraz po tym, jak nazwał producenta serialu "Dwóch i pół" m.in. robakiem, Chuck Lorre wyrzucił go z pracy.
Sheen planuje, by być bardzo zajętym człowiekiem przez najbliższe kilka lat. Chce zerwać z "przygodami", które sprawiły, że wylądował na okładkach tabloidów. - Dziś jestem bardziej skupiony na rzeczywistości - zaznacza.
Źródło: "The Week", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Angela George