Film, na którym północnokoreańskie cheerleaderki dopingują wspólną koreańską drużynę podczas meczu hokejowego w Pjongczangu, bije rekordy popularności w sieci. Nic dziwnego, przy tych dziewczynach wyrażenie "być na dopingu" nabiera nowego, pozytywnego znaczenia.
W igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu bierze udział 10 północnokoreańskich sportowców, a dodatkowo 12 hokeistek, które wchodzą w skład kobiecej, wspólnej reprezentacji Korei Północnej i Południowej. Oba kraje miały już wspólnego chorążego podczas Letnich Igrzysk w Sydney w 2000 roku, a także w Atenach w 2004. Jednak to pierwszy raz, kiedy oba kraje wystawią do startu jedną drużynę.
Okazuje się jednak, że główną siłę napędową reprezentacji Korei stanowią nie sportowcy, a... cheerleaderki. Uwagę kibiców podczas niedzielnego meczu hokejowego przykuły nie wydarzenia na lodowisku, a na trybunach. Imponującego dopingu reprezentacji 229 cheerleaderek pozazdrościła tego dnia chyba każda reprezentacja.
0:8 dla reprezentacji, 0:1 dla cheerleaderek
Połączona reprezentacja Koreanek z Północy i Południa przegrała z reprezentacją Szwajcarii 0:8, jednak tego dnia nie to było najważniejsze. Synchroniczny taniec i północnokoreańskie piosenki, w tym jeden z największych koreańskich popowych hitów "Whistle" z pewnością miały ocieplić wizerunek państwa i wygląda na to, że dziewczyny wywiązały się z tego zadania w stu procentach.
Dit is dus echt heel bijzonder. #BNR #pyeongchangOlympics2018 pic.twitter.com/mDha25Px9g
— Thomas Schuurman (@ThomasSchuurman) 10 lutego 2018
Obecność na igrzyskach północnokoreańskich cheerleaderek może mieć jednak swoją ciemną stronę. Bez ścisłego przestrzegania narzuconych im reguł, po powrocie do kraju może im grozić więzienie. Tak było 12 lat temu, kiedy w 2006 roku cheerleaderki po powrocie do kraju złamały zakaz opowiadania o tym, czego doświadczyły poza granicami. Wówczas do obozów karnych trafiło 21 kobiet.
Żona przywódcy byłą cheerleaderką
Cheerleaderki nazywane są w Pjongczangu "armią piękna" Kim Dzong Una. To młode kobiety, przeważnie około dwudziestego roku życia, które wybrane zostały spośród studentek najlepszych uniwersytetów, a następnie przeszły szczegółową selekcję. Najważniejszym ich atutem ma być uroda, ale przy wyborze uwzględnia się także pochodzenie i siłę ideologicznych przekonań. To jedne z niewielu osób, jakie mogą wyjechać w podróż zagraniczną.
Kim Dzong Un musi wykazywać się sympatią do młodych cheerleaderek, co nie może nikogo dziwić, patrząc na to, że jego żona występowała jako cheerleaderka między innymi podczas mistrzostw lekkoatletycznych w Incheon w 2005 roku.
Autor: akw / Źródło: edition.cnn.com, japantimes.co.jp