Jak podaje Reuters, "słynna" Paris Hilton w nocy czasu polskiego wezwała policję, po tym jak zobaczyła w oknie mężczyznę uzbrojonego w dwa noże. Potem widziano ją jak helikopterem opuściła swój dom w Los Angeles. Sprawa jest dość tajemnicza - jak na razie policja potwierdziła tylko, że zatrzymała 30-letniego włamywacza.
- To straszne. Zostałam obudzona przez mężczyznę wymachującego dwoma wielkimi nożami i walącego w szybę. Właśnie przyjechali policjanci i go zaaresztowali - napisała panna Hilton na Twitterze.
Ewakuacja w ręczniku
Policja z Los Angeles przyjechała na miejsce i aresztowała 30-latka za próbę włamania. O nożach nie wspomniała. Jak pisze Reuters, "źródło zbliżone do Hilton" opisuje, że Paris zauważyła napastnika na ekranach monitoringu i od razu wezwała policję. "Paris jest roztrzęsiona, ale nic się jej nie stało. Dziękuje policji za szybką pomoc" - głosi oświadczenie "sztabu" celebrytki, które w trybie pilnym zamieścił np. znany z rewelacji na temat Michaela Jacksona brukowiec "News of The World".
Jak twierdzi Reuters, potem widziano jak na posesji wylądował helikopter, a Paris wsiadła do niego odziana w "coś przypominającego ręcznik lub koc". Sezon ogórkowy w pełni, ale dziedziczka fortuny hotelarzy trzyma się mocno.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org/Glenn Francis