Ratunek przed atakującą mewą, ochłodzenie łabędzia, zamontowanie klimatyzacji w autobusie i zdjęcie foki z koca - takie prośby o interwencję zgłaszają turyści wypoczywający w okolicach Gryfic w woj. zachodniopomorskim. Policja cierpliwie tłumaczy, ale radiowozu zwykle nie wysyła. Przynajmniej nie do foki.
Gryficka policja ma pod opieką kilka nadmorskich kurortów na wybrzeżu rewalskim. W sezonie letnim funkcjonariusze dyżurujący przy telefonie alarmowym z pewnością się nie nudzą.
"Pomocy, foka na moim kocu!"
- Zadzwonił np. mężczyzna z żądaniem zabrania foki, która leży na jego kocu od dwóch godzin. W tym rejonie bywa, że foki wychodzą na brzeg. Nie interweniowaliśmy, tylko poradziliśmy mu, żeby poczekał, a foka odpocznie i sama odejdzie - opowiada PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gryficach Edyta Klepczyńska.
Inny mężczyzna zadzwonił z prośbą o interwencję w autobusie, którym właśnie podróżował. Poinformował policję, że jest mu za gorąco, a pojazd nie ma klimatyzacji. Inny wczasowicz denerwował się, bo bankomat połknął mu kartę. Kolejny przeżył nieco okrojoną wersję "Ptaków" Hitchcocka, mianowicie atak pojedynczej mewy.
"Bo temu łabędziowi za gorąco"
Jednak turyści proszą nie tylko o ochronę przed miejscową fauną. Zdarzył się telefon od kobiety, która prosiła, by wskazać drogę do wody kaczce z małymi kaczuszkami. Inna osoba alarmowała o pomoc łabędziowi, który pływał po wodzie, "bo z pewnością jest mu za gorąco". Była też prośba o wylegitymowanie latającego na paralotni mężczyzny, który przeszkadzał wypoczywającym na plaży.
Rzeczniczka policji zapewnia, że każda prośba, nawet ta o odprowadzenie kaczuszek czy ochłodzenie łabędzia, traktowana jest poważnie. - To nie są żarty. Dzwoniące osoby poważnie mówią o swoich problemach i oczekują interwencji policji - wyjaśniła Klepczyńska. - Rozmawiamy, wyjaśniamy, radzimy, jak rozwiązać problem - to jednak zajmuje czas i linię telefoniczną - dodała.
Kaczuszki blokują linię
Policjantka przypomniała, że na numer 112 lub 997 należy dzwonić tylko wówczas, gdy zaistniała sytuacja stwarza zagrożenie dla życia, zdrowia ludzkiego lub mienia. - Ktoś, dzwoniąc w błahej tak naprawdę sprawie, może blokować linię osobie, która potrzebuje natychmiastowej pomocy. Prosimy więc by się dobrze zastanowić, zanim wykręcimy numer alarmowy - zaapelowała.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: SXC