Totalnie obłędne. Niesamowite. Czysta radość. Też chcę taki ślub! - to komentarze kilku z ponad ośmiu milionów internautów, którzy obejrzeli na youtube.com filmik "JK Wedding Entrance Dance". Para Jill i Kevin oraz ich drużbowie i druhny zamiast ślubnego marsza przetańczyli przejście do ołtarza.
Panna młoda w bieli oparta na ramieniu nobliwie siwego ojca dostojnie płynie kościelną nawą w rytm – a jakże – spokojnej muzyki. Za nią sznur druhen w długich sukniach w różu, seledynie, fiolecie lub innym słodkim pastelu. Pan młody czeka przy ołtarzu, przełykając ślinę. Panna młoda ze łzami w oczach staje obok niego. Nastrój ogólnie podniosły i obowiązkowo wzruszający, a wszystko żywcem wycięte ze ślubnego katalogu. Lub hollywoodzkiej komedii romantycznej.
Osiem milionów
Jednak nie na ślubie Jill i Kevina Heinzów. Para zdecydowała się zerwać ze sztampą i zacząć imprezę jeszcze na ślubie. Zamiast dostojnego marsza z głośników kościoła w Minnesocie buchnęło "Forever" Chrisa Browna, a zanim przez nawę przeszła – a raczej przetańczyła – panna młoda, popis umiejętności tanecznych dali drużbowie, druhny i pan młody. Choć tancerze radzili sobie różnie, wszyscy wyglądają, jakby się świetnie bawili.
Oryginalne podejście do ceremonii docenili internauci. Nagranie ze ślubu Jill i Kevina szybko stało się ogromnym hitem na YouTube. Od 19 lipca obejrzało je ponad osiem milionów osób, a skomentowało ponad czterdzieści tysięcy, głównie gratulując pomysłu, odwagi i wykonania. Para została zaproszona do popularnych programów telewizyjnych, The Today Show i Good Morning, America. W GMA Jill mówiła: - Wychowałam się tańcząc i tańczyłam też w college’u. Zawsze chciałam to zrobić – chciałam zatańczyć na moim ślubie. A Kevin wskoczył na pokład – wyjaśniła.
Źródło: Youtube
Źródło zdjęcia głównego: youtube.com