Czapki wzorowane na nakryciu głowy Fidela Castro to ostatni hit kubańskich targowisk. Turyści niczym po gorące bułeczki ustawiają się po nie w kolejki.
To nie pierwszy przypadek kiedy rewolucyjna symbolika padła ofiarą mechanizmów rynkowych. Podobnie stało się z wizerunkiem kubańskiej legendy, Ernesto Che Guavary. Podobiznę wielkiego wroga wolnego rynku można znaleźć na kubkach, slipkach, skarpetkach czy srebrnych zapalniczkach.
Źródło: tvn24