Najsłynniejszy obecnie pingwin na świecie, wraca do domu - na Antarktydę. Happy Feet (Wesołe Stopy) dotrze tam za cztery dni. Tymczasem w zoo w stolicy Nowej Zelandii żegnały go setki osób.
Młody pingwin cesarski do Nowej Zelandii zbłądził 21 czerwca. Znaleziono go na plaży Peka Peka, ok. 65 km od Wellington, gdzie trafił do stołecznego zoo.
Happy Feet przeszedł trzy operacje płukania żołądka, w przewodzie pokarmowym miał bowiem trzy kilo piasku, które pomylił z lodem. Po zabiegach ptak został poddany rekonwalescencji. Przeszedł też szereg badań m.in. krwi i RTG. Karmiony rozdrobnionymi tłustymi rybami nielot przybrał na wadze i wrócił do formy.
Powrót do domu
Podjęto też decyzję o jego powrocie na wolność. W związku z tym do zoo w stolicy kraju zawitały setki gości, chcących pożegnać się ze zwierzęciem.
Pingwin ma przyczepiony GPS, na Antarktydę dotrze za cztery dni.
Źródło: tvn24.pl