Pewien ośmioletni Szwed postanowił wyprawić swoje urodziny - swoim kolegom i koleżankom rozdał więc zaproszenia i rozpoczął przygotowania do "hucznej zabawy". Na jego nieszczęście o imprezie nie poinformował dwóch rówieśników z klasy... Władze szkoły, do której uczęszcza uznały, że należy mu się za to kara.
Na swoją zgubę pechowy jubilat, na co dzień uczeń jednej ze szkół podstawowych w Lund na południu Szwecji, postanowił rozdać zaproszenia na swoje urodziny w trakcie zajęć. Gdy nauczyciel zorientował się, że dwóch chłopców zostało pominiętych, skonfiskował wszystkie zaproszenia. To był jednak dopiero początek kłopotów...
Władze placówki zarzuciły ośmiolatkowi łamanie praw innych dzieci, zaznaczając że ich obowiązkiem jest dbanie o to, aby nikt nie był dyskryminowany gdy zaproszenia są rozdawane na terenie szkoły.
Co w tym złego?
Do akcji wkroczyli rodzice. Ojciec chłopca powiadomił o zajściu rzecznika praw obywatelskich. Jego zdaniem syn nie zrobił nic złego. Swoich dwóch kolegów nie zaprosił dlatego, bo sam wcześniej został pominięty na urodzinowej liście gości jednego z nich, a z drugim się pokłócił.
Teraz rzecznik uważniej przyjrzy się tej wielce skomplikowanej sprawie...
Źródło: PAP, tvn24.pl