Sorki, komp, biforek, luknąć, fajter. Nie rozumiesz? To zgugluj w necie. Albo, jak Włosi czy Francuzi, zaprotestuj przeciw anglicyzmom w ojczystym języku.
Weekend, stres, cool – te słowa, podobnie zresztą jak w Polsce, na dobre zadomowiły się na Półwyspie Apenińskim. Jednak wpływowe Stowarzyszenie Dantego Alighieri wzywa do odrzucenia języka "anglitaliano".
Na stronie internetowej Stowarzyszenia - włoskiego odpowiednika Instytutu Kultury Polskiej - internauci mogli głosować, jakie zapożyczenia są według nich najbardziej nadużywane. Zdaniem jej pomysłodawców wyniki pokazują, że Włosi chcą, by ich język był bardziej szanowany.
Włosi nie lubią weekendu
Słowo "il weekend" znalazło się na czele listy, zdobywając 11 proc. głosów. Kolejne miejsce na liście zajęło "OK", które ankietowani uznali za zbyt nieformalne i nieprofesjonalne. Część krytykowanych terminów pochodzi z dziedziny biznesu i polityki. Wśród nich znalazły się "briefing", "mission" oraz "devolution".
Czy walka z anglicyzmami to porywanie się z motyką na słońce? Niekoniecznie, co pokazuje przykład Francji. Francuzi, znani z dumy ze swojego języka (zdaniem wielu odwiedzających Paryż turystów, usiłujących po angielsku zapytać się, gdzie jest Luwr – przesadnej), chronią jego czystość zazdrośnie. Na straży mowy Moliera postawili Akademię Francuską, ciało równie wpływowe co odporne na nowinki zza kanału La Manche. CZYTAJ WIĘCEJ
Międzymordzie górą
Francuzi mają nawet rodzaj policji językowej - potężne stowarzyszenie DLF (Défense de la langue française, Obrona Języka Francuskiego). Sztab ludzi zajmuje się wymyślaniem słów zastępczych na zamiast obcych naleciałości. I tak komputer, obecnie jedno z najbardziej międzynarodowych słów, to nad Sekwaną ordinateur. Software to logiciel, a e-mail – couriel.
W Polsce próby walki z anglicyzmami nie odniosły większego skutku. Telewizor, wideo, komputer funkcjonują w naszym języku. Nie przyjął się listel jako e-mail. A interface – mimo porażającego potencjału na tłumaczenie – dalej jest interfejsem, nie „międzymordziem”…
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24