Na dachu Queen Elizabeth Hall w Londynie "zacumował" hotel w kształcie statku – to obecnie najbardziej pożądane miejsce na nocleg. Posiada tylko jeden pokój, ale stał się konkurencją dla najbardziej luksusowych hoteli. Chętnych nie brakuje: nie ma już wolnych terminów aż do końca czerwca.
A Room for London, który kształtem przypomina statek i "zacumował" na dachu centrum koncertowego Queen Elizabeth Hall, to nie tylko hotel, ale także instalacja artystyczna.
Powstał na zlecenie Living Architecture i Artangel, organizacji mających na celu promowanie jednocześnie turystyki, nowoczesnej architektury i współczesnych artystów.
Projekt wyłoniono spośród 500 nadesłanych na konkurs propozycji. Wygrał ten autorstwa architekta Davida Kohna i artystki Fiony Banner, którzy inspirowali się powieścią "Jądro ciemności" Josepha Conrada o podróży statkiem po rzekach Kongo w głąb afrykańskiej dżungli.
To hotel zbudowany na kształt łodzi rybackiej. Ma jeden pokój, z którego rozciąga się panoramiczny widok na centrum miasta i który nazwano "Roi des Belges" (Król Belgów), tak jak parowiec kapitana Conrada, którym w 1890 roku płynął po Kongu. Jest tu też kuchnia, jadalnia, łazienka i mała biblioteka oraz taras widokowy.
Wnętrze hotelu wyłożone jest drewnem, a wystrój jest związany z żeglarstwem oraz książką polskiego pisarza – są tu mapy Tamizy i Konga oraz ośmiokątny stół przypominający ten, przy którym siadał Conrad podczas żeglugi po afrykańskiej rzece.
W hotelu mogą zamieszkać dwie osoby i aby jak najwięcej chętnych mogło skorzystać z tej atrakcji goście mogą zatrzymać się tylko na jedną noc. Doba to wydatek 120 funtów.
Ruszyła rezerwacja na drugą połowę roku
Chętnych nie brakuje: nie ma już wolnych terminów aż do końca czerwca – wszystkie miejscówki wykupiono w 12 minut. Od 19 stycznia na stronie internetowej hotelu ruszyła rezerwacja terminów od lipca do grudnia 2012.
Łódź ma być jedną z atrakcji w trakcie igrzysk olimpijskich, które odbędą się w tym roku w stolicy Wielkiej Brytanii. Wówczas artyści, pisarze i muzycy będą zapraszani do tworzenia na miejscu dzieł związanych z Londynem.
Chodzi też o coś innego. - Mamy gościom do zaoferowania nie tylko miejsce schronienia. To współczesna architektura, która w najbardziej figlarny i prowokujący sposób zmusza do refleksji nad płynnością życia w tym charakterystycznym miejscu stolicy – tłumaczą ideę eksperymentu pomysłodawcy.
Dlatego goście proszeni są o dokumentowanie swoich doświadczeń podczas pobytu w dzienniku pokładowym.
Jak zapowiadają twórcy hotelu, w kolejnych latach A Room for London "wznowi swoją podróż i zacumuje w innych ważnych miejscach miasta".
Źródło: "The Guardian", "The Financial Times", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe