Skaczą tak już od ponad 50 lat
Reuters/fot: PAP/EPA
Skok w Nowy Rok. Dosłownie i w przenośni. Już po raz 63. kilku śmiałków skoczyło pierwszego stycznia do lodowatego Tybru. To ma być sposób na zapewnienie sobie i innym szczęścia w nowym roku.
Skoki mają długą tradycję. Po raz pierwszy odbyły się w 1946 roku. Pierwszym szaleńcem był człowiek nazywany Mr OK.
Od tamtego czasu niewielu zdecydowało się na taką celebrację Nowego Roku. Za każdym razem śmiełków jest bowiem zaledwie kilku. 1. stycznia 2009 roku było ich czterech.
Skoczkowie zawsze mówią o satysfakcji ale i odrobinie strachu. Most, z którego skaczą, mierzy bowiem aż 16 metrów, a woda - oprócz tego, że jest lodowata - jest o tej porze roku także bardzo płytka.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/fot: PAP/EPA