TikTok i inne platformy społecznościowe negatywnie wpływają na nasze postrzeganie czasu - twierdzą naukowcy i dowodzą, że skutki zbyt długiego używania smartfonów mogą być szczególnie niebezpieczne dla dzieci. O sygnały, które świadczą o tym, że spędzamy w sieci zbyt dużo czasu, zapytaliśmy doktora Macieja Dębskiego z Uniwersytetu Gdańskiego.
Wątek "topnienia" czasu często pojawia się w relacjach osób zdumionych, jak dużo spędzają go, oglądając filmiki na TikToku - kiedy chęć obejrzenia jednego lub kilku nagrań przeradza się w nawet kilkugodzinne "sesje" z materiałami podsuwanymi nam przez algorytm dobrze znający nasze upodobania. Według badaczy specjalizujących się w psychologii, takie zdumienie, spowodowane ilością czasu spędzonego ze smartfonem w ręku, ma swoje uzasadnienie w nauce.
Czas przeciekający przez palce
"Przerzucamy filmy jeden po drugim. A potem, nie zdając sobie z tego sprawy, spędzamy, oglądając je, godzinę lub dwie zamiast poświęcić im 10 minut - mówi "Insiderowi" Lazaros Gonidis, badacz ze Szkoły Psychologii w University of Kent, który wspólnie z Dinkarem Sharmą przyjrzał się temu, jak ludzie postrzegają czas spędzony w mediach społecznościowych. Ich badania wykazały, że użytkownicy zwykle nie są w stanie poprawnie oszacować, jak dużo czasu mija, gdy używają aplikacji.
Gonidis bada również postrzeganie czasu w odniesieniu do gier i hazardu internetowego. Jak twierdzi, wszystkie te formy rozrywki łączy to, że ludzie mogą ich używać jako ucieczki od rzeczywistości. Kiedy coś jest zabawne i przyjemne - jak np. filmiki na TikToku - i nie ma żadnych limitów użytkowania, poświęcamy temu coraz więcej czasu, nie zdając sobie z tego sprawy. Naukowiec używa obrazowego porównania - jeśli ktoś gra w piłkę przez godzinę w tygodniu, jego mózg jest w stanie całkiem prawidłowo oszacować ten czas i przy kolejnym meczu, biorąc pod uwagę nasze zmęczenie, wysyła sygnały wskazujące, że spotkanie wkrótce się kończy. Przy TikToku jest inaczej. Tu ludzie rzadko ustanawiają sobie takie granice. Za pierwszym razem mogą obejrzeć pięć filmów, ale z biegiem czasu to nie wystarcza, by uzyskać takie samo uderzenie dopaminy. "Twój umysł nie myśli już, że obejrzałeś pięć filmów – nie wysyła ci to sygnału, że: 'Och, jestem zadowolony, że obejrzałem moje pięć filmów, powinienem przejść do czegoś innego'” - mówi.
To dlatego spędzamy w mediach społecznościowych coraz więcej czasu. I o ile w przypadku dorosłych granice wyznaczają codzienne obowiązki - nie są w stanie spędzać 12 godzin dziennie na TikToku, ponieważ muszą iść do pracy i wykonywać swoje zadania - dziecko lub nastolatek nie mają tych "ograniczeń". I w skrajnych przypadkach mogą spędzać całe dnie, przeglądając na ekranie smartfona kolejne treści. Badania już pokazują, że takie zachowania, podobne do uzależnień, są ściśle powiązane z gorszymi wynikami w szkole i na uniwersytecie - dowodzi "Insider".
Dlaczego spędzamy tyle czasu w mediach społecznościowych
Zdaniem Ofira Turela, profesora zarządzania systemami informatycznymi w University of Melbourne, który specjalizuje się w psychologii użytkowników technologii, wiele osób traci poczucie czasu, podejmując się uzależniających aktywności, takich jak przeglądanie filmów na TikToku, ponieważ - jak twierdzi - istnieje różnica między czasem fizycznym, a tak zwanym "czasem poznawczym".
Na przykład palacz, który próbuje rzucić palenie, będzie postrzegał czas, jaki upłynął od ostatniego papierosa, jako dłuższy niż w rzeczywistości.
"Walka o odzyskanie właściwego postrzegania czasu jest trudna"
Jedno z badań Turela i jego współpracowników, którego wyniki opublikowano w "Journal of Psychiatric Research", dowiodło, że osoby z objawami uzależnienia od mediów społecznościowych wykazują znacznie silniejszą skłonność do "zafałszowanej percepcji czasu". Osoby uczestniczące w badaniach wykonywały zadania, w których zmuszone były do myślenia o mediach społecznościowych, ale nie mogły z nich korzystać.
Naukowiec zauważa, że kiedy ludzie robią coś, co uniemożliwia im korzystanie z TikToka, na przykład "utknęli w klasie i muszą słuchać nauczyciela mówiącego przez godzinę - może im się wydawać, że (lekcja - red.) trwa dłużej i jest nudniejsza niż w rzeczywistości". Jak podkreśla, walka o odzyskanie koncentracji i właściwego postrzegania czasu jest trudna, ponieważ obecnie mamy do czynienia z platformami zaprojektowanymi tak, by spędzać na nich jak najwięcej czasu. "Wszystkie firmy zajmujące się mediami społecznościowymi walczą o naszą uwagę" - ocenił Turel. "Mogą to robić. Ostatecznie to my, jako społeczeństwo, musimy nauczyć się, jak żyć bardziej odpowiedzialnie z tymi technologiami" - dodał.
Zespół, który pracował z Turelem nad badaniami, odkrył, że jeśli grupie użytkowników mediów społecznościowych pokazano, ile czasu spędzili, używając niektórych aplikacji, ograniczali korzystanie z nich w następnym tygodniu. Według Turela to pokazuje, że ludzie zwykle są zszokowani swoimi nawykami i stają się bardziej świadomi, gdy faktycznie próbują się z nimi zmierzyć: "Jeśli chcą, jeśli otrzymają prawidłowe informacje, mogą przejąć kontrolę nad korzystaniem z mediów społecznościowych. Nie wszyscy, ale większość ludzi może" - ocenił.
Sygnały, które powinny nas zaalarmować
Jakie sygnały powinny nas zaalarmować, że spędzamy w sieci zbyt dużo czasu? Dr Maciej Dębski z Uniwersytetu Gdańskiego, socjolog problemów społecznych i prezes Fundacji "Dbam o Mój Z@sięg", w rozmowie z portalem tvn24.pl zwraca uwagę, że to bardzo indywidualna kwestia: "Mówimy o różnych symptomach, które się pojawiają, ale nawet jeśli już się pojawią, nie oznacza to, że przekroczyliśmy linię. Zawsze zwracam uwagę na kilka zagrożeń, które komunikują dzieci, młodzież czy dorośli. Po pierwsze, sytuacja zaczyna się wymykać spod kontroli, kiedy korzystanie z zasobów sieci powoduje, że zaczynamy rezygnować z hobby, zainteresowań, które dotychczas mieliśmy".
Kolejne czynniki, które powinny nas zaalarmować, szczególnie w kontekście dzieci, to wydłużony czas, kiedy dziecko trudno w ogóle oderwać od ekranu telefonu oraz niewywiązywanie się przez nie z obowiązków, domowych czy szkolnych: "Rodzice powinni nie tylko zainteresować się, ile czasu ich dziecko spędza w sieci, ale też na czym spędza ten czas: czy na nauce gry na gitarze, czy np. w mediach społecznościowych" - dodaje dr Dębski.
Naukowiec przypomina na koniec, że popularne wśród młodzieży platformy, takie jak TikTok, są przeznaczone dla osób, które skończyły 13 lat.
Źródło: Insider, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock