Nadopiekuńczość właścicieli zwierząt przekroczyła kolejną granicę. "Daily Mail" donosi, że dumni właściciele kotów mogą uszczęśliwiać swoje pociechy... soczewkami kontaktowymi.
Szczęśliwym posiadaczem nowej pary soczewek został 15-letni kot Ernest, do niedawna rezydent schroniska dla zwierząt na brytyjskiej wyspy Wight.
Dzięki wymyślonemu dla ludzi optycznemu udogodnieniu biedny mruczuś będzie mógł teraz widzieć lepiej. A w zasadzie widzieć w ogóle, bo jak opowiada z przerażeniem właścicielka Ernesta, kotu groziła całkowita ślepota.
Zdziałały cuda
A soczewki były jedyną nadzieją dla zwierzaka, bo weterynarze z żalem podkreślali, że zwierzę może nie przeżyć operacji przywracania wzroku.
- Soczewki zdziałały cuda - cieszą się koci doktorzy, a Ernest od dziś mruży oczy już tylko z zadowolenia. Miau.
Źródło: "Daily Mail"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu