Czy hymn można zaśpiewać źle? Dyskusja na ten temat przetacza się przez USA, po tym jak lider Aerosmith, Steven Tyler, dość dowolnie zinterpretował amerykański hymn. Część komentatorów odsądza go od czci i wiary, inni bronią swobody ekspresji. W tej dziedzinie USA są kilka lat za Polską. My już dyskutowaliśmy.
Wykonanie hymnu przez Tylera poruszyło Amerykanów, ponieważ muzyk śpiewał nie w sposób tradycyjny, ale tak jak na wokalistę rockowej kapeli przystało. Teraz całe USA dyskutują, czy aby na pewno tak można.
Według amerykanisty dra Pawła Laidlera, to było show, a Amerykanie lubią show i tolerują nawet takie interpretacje hymnu. Pod warunkiem, że nikt nie interpretuje tekstu. Ten jest bowiem święty. - To, czy to zaśpiewasz lepiej, czy gorzej, czy będziesz fałszował, czy nie, nie ma większego znaczenia - mówi dr Lidler.
Jak twierdzi dyrygent i kompozytor Jacek Sykulski, w tej dziedzinie Amerykanie różnią się od Polaków. - U nas trzeba zachować pewien umiar, żeby nie być potem w jakimś sensie przeklętym - mówi. Niektórzy polscy wokaliści umiaru nie wykazali i nagrania z ich artystycznym wykonaniem hymnu do dzisiaj są nieprzemijająco popularne.
Polacy mają jednak na tyle "dobrze", że nikt ich za niecodzienne wykonanie narodowej pieśni nie karze. Inaczej jest na przykład na Filipinach. - Jak śpiewasz to inaczej, to będzie kara i nawet dwa lata więzienia - mówi Filipińczyk, Conrado Yanez.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN