Chciał trafić na Gibraltar, a dojechał do Gibraltar Point na Wyspach Brytyjskich. Niespodziewaną wycieczkę "zafundował" tureckiemu kierowcy TIR-a system satelitarny GPS.
Necdet Bakimci chciał dojechać pod adres na Coral Road na Gibraltarze. Niewielki obszar wokół "słupów Herkulesa", jak na cieśninę oddzielającą Europę od Afryki mówili starożytni Rzymianie, należy do Zjednoczonego Królestwa, ale od Wysp Brytyjskich oddalony jest o 1,6 tys. km.
"Nie był zaskoczony"
GPS zaprowadził jednak Turka do innego Gibraltaru, a konkretnie na Gibraltar Point, leżące niedaleko brytyjskiego wybrzeża Morza Północnego. Pomyłkę zdezorientowanemu kierowcy wytłumaczyli ornitolodzy tradycyjnie obserwujący ptaki na Gibraltar Point. - Nawet nie był zaskoczony - powiedział dziennikowi "Daily Telegraph" jeden z nich.
Pojechały same
Bakimci na właściwy Gibraltar już się jednak nie wybrał. Po konsultacji z przełożonymi, transportowane samochody wysłał do Birmingham, a stamtąd trafiły one pod właściwy adres.
Źródło: gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl