Moda na brody wcale nie minęła, wręcz przeciwnie - przynajmniej jej brytyjscy zwolennicy ogłaszają triumfalny powrót dorodnego męskiego zarostu. Pomaga im w tym sam książę William.
Potomek brytyjskiej monarchini jest bowiem od kilku tygodni posiadaczem pokaźnej brody, z którą na razie nie zamierza się rozstawać. Doskonale wystrzyżony zarost William wyhodował przy okazji służby wojskowej.
I za to mu chwała. Tak przynajmniej uważają brytyjscy miłośnicy bród zrzeszeni w nieformalnym Froncie Wyzwolenia Bród, którzy od czternastu lat przyznają nagrody za propagowanie dumnego noszenia włosów na brodzie i policzkach.
W tym roku William załapał się na podium dla najlepszych brodaczy. Co prawda nie wygrał - tu ex aequo bezkonkurencyjni okazali się abp Canterbury Rowan Williams i piosenkarz Tom Jones - ale trzecie miejsce dla członka królewskiej rodziny nie jest ujmą.
Źródło: telegraph.co.uk, bbc.co.uk