Jak daleko dziennikarz może się posunąć, aby przeprowadzić wyjątkowy wywiad? Reporter z Papui-Nowej Gwinei Simon Eroro postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Aby dostąpić przywileju rozmowy z członkami rebelianckiego ruchu na Nowej Gwinei, dał się rytualnie obrzezać za pomocą bambusowych kijków. Dzięki swojemu poświęceniu dziennikarz zdobył nagrodę przyznaną przez pracodawcę.
Eroro pisał materiał na temat ruchu Free West Papua (FWP), który walczy z Indonezją kontrolującą zachodnią część Nowej Gwinei. Z dala od światowych mediów i niezależnych obserwatorów Indonezyjczycy mają tam, jak przekonują rebelianci, brutalnie pacyfikować niepokornych członków lokalnych plemion.
Dziennikarz chciał zdobyć wyjątkowy materiał na temat FWP i w tym celu wybrał się w długą i trudną podróż do wiosek zaginionych w niedostępnej dżungli zachodniej Nowej Gwinei. Gdy wreszcie dotarł do celu, członkowie plemion nie chcieli zgodzić się na rozmowę, dopóki Eroro nie weźmie udziału w "oczyszczającej" ceremonii. Jej centralnym punktem było rytualne obrzezanie przy pomocy ostrych bambusowych kijków.
Dziennikarz zgodził się i za cenę bolesnego zabiegu zdobył zaufanie rebeliantów i swoje upragnione wywiady. Skutkiem jego artykułów o FWP, służby państwa Papua-Nowa Gwinea uszczelniły granicę z Indonezją, przez które przenikali rebelianci. Zlikwidowano też obozy dla uchodźców, z których działali rebelianci.
Poświęcenie dziennikarza i dalekosiężne skutki jego pracy doceniła korporacja Ruperta Murdocha News Limited, do której należy gazeta Eroro. Mężczyzna otrzymał firmową nagrodę za "Najlepszy materiał roku", którą wręczył mu sam Murdoch.
Źródło: telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia