Wyglądają strasznie, ale zamiast budzić grozę wywołują uśmiech u tych, których odwiedzają. Młodzi Bawarczycy z pomalowanymi twarzami, przebrani w owcze skóry, jak co roku w Wigilię próbowali odstraszyć zimową aurę, celebrując święto Buttmandl.
Dwunastu buttmandlów pod wodzą "świętego" przeszło uliczkami bawarskiego miasteczka Maria Gern, robiąc mnóstwo hałasu i wciągając do zabawy napotkanych mieszkańców.
Wszyscy obserwatorzy niecodziennego pochodu kończyli wytarzani w śniegu.
Barwnemu pochodowi przewodził Święty Mikołaj i on jako jedyny zdawał się być rozsądną osobą. Patrzył tylko z pobłażaniem na wyczyny młodzieńców. Buttmandl
Święto Buttmandl obchodzone jest tradycyjnie w regionie Berchtesgaden w południowych Niemczech.
24 grudnia mężczyźni zbierają się na jednej z farm i odbywają tam tajną naradę. Malują twarze na czarno, zakładają drewniane maski i owcze skóry, a wokół pasa wieszają olbrzymie, krowie dzwonki.
Tak przygotowani "napadają" na miasteczko. Hałas i rumor, jaki wzniecają, mają wybudzić naturę z zimowego snu.
boa
Źródło: Reuters, TVN24