Spala od 50 do 90 kalorii, powoduje produkcję hormonów szczęścia, zapewnia lepsze dotlenienie organizmu, a nawet podobno zmniejsza ilość zmarszczek – tyle korzyści przynosi pocałunek. Byle namiętny i praktykowany nie tylko w Światowym Dniu Pocałunku.
Według Magdaleny Samozwaniec pocałunek wymyślili mężczyźni, aby kobiecie nareszcie zamknąć usta. Nikos Kazantzakis określił go mianem ostatniego przejawu ludożerstwa. A Rene Yasenek dodaje, że całus to sposób takiego zbliżenia ludzi do siebie, że nie są w stanie dostrzec swoich wad.
Zdaniem naukowców z kolei pocałunek uruchamia szereg bardzo dla organizmu korzystnych procesów: podnosi poziom chroniącej przed depresją oksytocyny oraz adrenaliny i insuliny, dotlenia mózg i poprawia krążenie krwi. Wyliczono nawet, że ludzie, którzy całują się regularnie, żyją nawet o 5 lat dłużej od tych, którzy unikają pocałunków.
50 kalorii w 30 sekund
Ponadto pocałunek spala całkiem sporo – bo od 50 do 90 – kalorii. Przeciętny pocałunek trwa 30 sekund. Rekordziści, którzy całowali się przez 30 godzin, 59 minut i 21 sekund, musieli więc po drodze stracić parę kilogramów.
Tyle teorii. Najprzyjemniejsza jest jednak, jak wiadomo, praktyka, do której zachęcamy nie tylko w przypadającym dziś Światowym Dniu Pocałunku.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: youtube.com