Nietypowy salon fryzjerski - z wyjątkowo skąpo ubraną obsługą – to musiało wzbudzić kontrowersję. Najpierw przyciągnął klientów, a następnie Sanepid - który skontrolował czy bikini to odpowiedni strój roboczy.
Sanepid postanowił w oryginalnym zakładzie fryzjerskim w Jastrzębiu-Zdroju przeprowadzić kontrolę. Fryzjerki w skąpych strojach wzbudziły podejrzenia o nieprzestrzeganie norm dotyczących roboczych ubrań.
Czy je złamały Sanepid zdradzić nie chce. Właścicielka zakładu przekonuje jednak, że sympatycznej firmie zamknięcie nie grozi. Jedyne, co jej grozi, to znudzenie klientów i… zazdrosne żony.
Na fryzjerki w bikini postawił sześć lat temu jeden z salonów w Krakowie. Początkowo wszystko szło świetnie - dopóki panowie się nie napatrzyli. Wtedy firma splajtowała. Jak będzie w Jastrzębiu?
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24