Anna Lewandowska opublikowała w mediach społecznościowych krótki wpis, w którym wspomina początki kariery swojego męża. Tym samym pokazała, że ogromnie go wspiera.
"Pomyśleć, że 10 lat temu kibicowałam Robertowi na stadionie Znicza Pruszków, kiedy grał w II lidze, a teraz na stadionie Bayern Munchen na meczu Champions League... Piękne!" - napisała w środę.
Post na Facebooku ma już 28 tysięcy polubień oraz 87 udostępnień. To samo zdjęcie na Instagramie dostało ponad 91 tysięcy polubień.
Czekał i płakał
Przygodę z piłką nożną Lewandowski rozpoczął jako ośmiolatek w Varsovii, choć wcześniej ganiał już za piłką w Partyzancie Leszno. W 2005 roku trafił do Delty Warszawa. Stamtąd szybko przeniósł się do Legii, ale tylko do rezerw. Wtedy też, mając 16 lat, musiał się zmierzyć ze śmiercią ojca.
Do Lewandowskiego przyplątała się kontuzja, oznaczająca długą rehabilitację. Kartę oznaczającą zwolnienie z klubu wręczono mu w sekretariacie. Nie usłyszał żadnego dobrego słowa, odebrał ją i wyszedł. Stał na ulicy, pod stadionem. Czekał na mamę, która miała go zabrać samochodem i płakał.
Do Znicza Pruszków trafił w 2006 roku.
Trafił do Księgi Rekordów Guinnessa
Od 2014 roku gra w barwach Bayernu. Został też najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Polski - ma na koncie 51 goli. Po spektakularnych pięciu bramkach zdobytych w ciągu 9 minut - podczas meczu z Wolfsburgiem - trafił do Księgi Rekordów Guinnessa.
22 czerwca 2013 roku ożenił się z Anną Stachurską, zawodniczką karate i specjalistką do spraw żywienia. W swojej karierze wywalczyła trzy medale mistrzostw świata seniorów, sześć medali mistrzostw Europy w różnych kategoriach wiekowych, a także 29 medali mistrzostw Polski.
4 maja 2017 na świat przyszła ich córka, Klara.
Autor: aw / Źródło: Facebook, TVN24