W ciągu najbliższych dwóch dekad wzrośnie uzależenienie od importu gazu do UE z obecnych 50 do 75 proc., a Rosja nadal będzie dostarczać około 30 proc. całego unijnego zapotrzebowania na ten surowiec - uważa Spencer Dale, główny ekonomista BP.
Dane są szczególnie niepokojące dla unijnych polityków dążących do stałego ograniczania uzależnienia od gazu z Rosji, która pozostaje w stałym konflikcie z Ukrainą, czyli kluczowym krajem na szlaku tranzytowym surowca do UE - informuje "The Moscow Times".
Wzrosną ceny
Spadek produkcji gazu z europejskich złóż zostanie zrównoważony przez wzrost importu surowca z Iranu i Iraku, a także przez silny wzrost ilości skroplonego gazu ziemnego.
W konsekwencji ma to pomóc zdywersyfikować źródła dostaw surowca, ale jak dodaje ekspert, udział Rosji w imporcie surowca do Europy pozostanie na tym samym poziomie - 30 proc.
Ponadto, jak przewiduje Dale, Unia Europejska zrealizuje cel jakim jest zwiększenie ilości energii produkowanej ze źródeł odnawialnych, takich jak wiatr czy energia słoneczna. Jego zdaniem wskaźniki osiągną poziom co najmniej 27 proc. w roku 2030, podczas gdy w 2020 roku mają wynieść 20 proc. Podczas gdy na całym świecie produkcja z odnawialnych źródeł energii rośnie najszybciej - co roku o ok. 6,3 proc. (ale startując z niskiego pułapu), gaz będzie najszybciej rozwijającym się paliwem kopalnym, na poziomie 1,9 proc. rocznie, wyprzedzając węgiel, który emituje około dwa razy więcej dwutlenku węgla, informuje "The Moscow Times".
A kraje UE usilnie starają się obniżyć liczbę pozwoleń na emisję dwutlenku węgla.
Dzięki takiej polityce unikniemy najgorszych skutków zmiany klimatu. Jednocześnie jednak przez restrykcyjną politykę unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS) wzrosną ceny węgla, przewiduje główny ekonomista BP.
Do 2035 roku za tonę węgla zapłacimy 40 dolarów, w porównaniu z około 8 dol. obecnie.
Szczyt klimatyczny
W tym miesiącu państwa UE przyjęły formalne stanowisko przed mającym się odbyć pod koniec roku światowym szczytem klimatycznym w Paryżu. UE zobowiązuje się do redukcji gazów cieplarnianych o co najmniej 40 proc. do 2030 roku.
W październiku UE określiła swoje cele w walce z ociepleniem klimatu, w tym redukcję do 2030 roku o co najmniej 40 proc. emisji gazów cieplarnianych w odniesieniu do poziomu z 1990 roku. Przyjęcie przez państwa unijne deklaracji co do redukcji emisji ma zachęcić do tego inne kraje i przyczynić się do zawarcia porozumienia klimatycznego w Paryżu. Oczekuje się, że w stolicy Francji w grudniu zostanie zawarte najambitniejsze dotąd porozumienie klimatyczne, które miałoby zacząć obowiązywać po 2020 roku i zastąpić protokół z Kioto.
Autor: mb//km / Źródło: Reuters, The Moscow Times / TVN24BiS
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom