Rosyjska służba ochrony konsumentów Rospotriebnadzor wszczęła kontrole 15 rodzajów towarów pochodzących z Ukrainy, głównie kosmetyków i środków higieny - podały w piątek media. Według Rospotriebnadzoru powodem jest ryzyko, iż niespełniane są normy jakości.
Jak podaje agencja Interfax-Ukraina, stosowne polecenie Rospotriebnadzor wysłał do swych oddziałów w Moskwie oraz w obwodach: kurskim, biełgorodzkim i briańskim. Wiceszefowa tej instytucji Irina Bragina poprosiła lokalne władze sanitarne o pilne podjęcie kroków "dotyczących ujawnienia towarów wyprodukowanych na Ukrainie" i przeprowadzenia ich ekspertyzy. Pismo wysłano 3 marca - podał portal RBK. Spis towarów podlegających kontroli zawarto w załączniku. To m.in.: mydło i środki myjące, dezodoranty i perfumy, pieluchy, meble, panele podłogowe, tapety.
Rosjanie chronią unię?
Służby prasowe Rospotriebnadzoru poinformowały, że kontrola jest przeprowadzana "w celu zredukowania prawdopodobnych zagrożeń i ryzyka wwiezienia na terytorium Unii Celnej towarów nie odpowiadających wymogom jakości i bezpieczeństwa" - podała w piątek agencja Interfax-Ukraina. Unię Celną tworzą: Rosja, Białoruś i Kazachstan. Wcześniej Rosja zabroniła wwozu z Ukrainy produktów spożywczych, w tym słodyczy, soków, konserw, alkoholu i produktów mlecznych. Rosja jest ważnym rynkiem zbytu dla towarów ukraińskich. W minionym roku Rosja sprowadziła z Ukrainy środki myjące na sumę 51 mln dolarów - podał portal RBK, powołując się na dane rosyjskich służb celnych. Wartość dostaw mydła wyniosła prawie 22 mln dolarów, a tapet - ponad 205 mln dolarów.
Autor: km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu