Ukraina planuje pożyczyć 1 mld dolarów, aby ustanowić strategiczne rezerwy gazu i ropy na pokrycie potrzeb na wypadek nagłych sytuacji - poinformował ukraiński premier Arsenij Jaceniuk. - Rząd podjął decyzję o utworzeniu rezerwy gazu i ropy. Wszystko dzięki pożyczce w ramach państwowych gwarancji - podkreślił Jaceniuk. Inną możliwością uniezależnienia się Kijowa od dostaw rosyjskiego gazu jest kupowanie go od... Amerykanów.
Jak przypomina Reuters, Ukraina jako tradycyjny odbiorca rosyjskiego gazu, ma nadzieję zwiększyć swoją niezależność od rosyjskich dostaw i przyłączyć się do importu z państw europejskich.
Zmiana planów
Naftohaz, ukraińska państwowa firma energetyczna, poinformowała w zeszłym miesiącu, że Kijów planuje w tym roku otrzymać z Europy ponad 60 proc. swoich potrzeb importowych. Reszta pochodziłaby z Rosji. Rząd w Kijowie oczekuje, że ceny europejskiego gazu w miesiącach letnich mogą spaść do 250-300 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. To pozwoliłoby Ukrainie wzmocnić swoje zapasy w magazynach - pisze Reuters. Ukraina twierdzi, że kupuje rosyjski gaz powyżej cen rynkowych i szuka alternatywnych dostaw tego surowca. W I kwartale tego roku Kijów płaci 329 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Reuters pisze, że w notatce z końca stycznia firma doradcza Eurasia Group przewidywała, że jest bardzo prawdopodobne, iż "Europa przeznaczy jeszcze większe środki finansowe na dywersyfikację dostaw surowców". "To może skomplikować rosyjskie perspektywy tranzytu gazu przez Turcję" - czytamy. Rosja poinformowała, że porzuca projekt gazociągu South Stream ze względu na zarzuty dotyczące niezgodności projektu z prawem unijnym. Thierry Bros, analityk z Societe Generale podkreślił, że jedną z opcji dywersyfikacji dostaw gazu do Europy jest skorzystanie z importu skroplonego gazu (LNG). Stany Zjednoczone planują rozpocząć ekspert LNG w 2016 roku.
Autor: mn//km/kwoj / Źródło: Reuters