Francuska gazeta zwróciła uwagę, że dzięki porozumieniu Rosja zyska kolejny przyczółek w Zatoce Gwinejskiej.
Okręty marynarki wojennej Federacji Rosyjskiej i lotnictwo będą mogły korzystać z togijskiej infrastruktury, co "da Rosji dogodną pozycję na głównych szlakach morskich".
"Le Monde" napisał, że umowa z Republiką Togijską wpisuje się w ogłoszoną przez Putina w 2023 roku strategię zbliżenia Rosji z Afryką. W ostatnich latach Moskwa zyskała sojuszników m.in. w Mali i Burkina Faso, przy jednoczesnym obniżeniu rangi stosunków tych państw z Francją i USA.
Spotkanie z Macronem, wizyta u Putina
Gazeta podkreśliła, że Francja próbowała zapobiec rozszerzaniu się rosyjskich wpływów w Afryce, m.in. poprzez spotkanie prezydenta Emmanuela Macrona z togijskim przywódcą Faure Gnassingbe, które miało miejsce w Paryżu 30 października.
Jednak niespełna trzy tygodnie później, 19 listopada, Gnassingbe przybył z oficjalną wizytą do Moskwy i było to jego pierwsze spotkanie z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem od 2019 roku.
Gnassingbe był prezydentem Togo przez ostatnie 20 lat. Władzę przejął od ojca w 2005 roku. W ubiegłym roku doprowadził do zmiany konstytucji, która sprawia, że urząd prezydenta staje się symboliczny, a większość jego obowiązków przejmuje premier, którym w tym roku został Gnassingbe, a jego mandat jest nieograniczony.
56 kilometrów linii brzegowej
Linia brzegowa Togo ma tylko 56 km długości, ale nad Zatoką Gwinejską leży stolica kraju, Lome. Do 1960 r. kraj pozostawał kolonią francuską i był częścią Francuskiej Afryki Zachodniej.
Po uzyskaniu niepodległości Togo utrzymuje silne więzi z byłą metropolią. Jest członkiem Międzynarodowej Organizacji Frankofonii.
Autorka/Autor: Pkarp/dap
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/IGOR KOVALENKO