Używanie aplikacji Snapchat może drogo kosztować. Przekonał się o tym szef Royal Bank of Scotland Rory Cullinan, który być może właśnie przez Snapchata mógł stracić swoje stanowisko - pisze "Business Insider".
Na początku marca gazeta "The Sun" poinformowała, że Cullinan wysłał swojej 18-letniej córce Bridget serię wiadomości z użycie aplikacji Snapchat. Zdjęcia były podpisane "znudzony w pracy". Snapchat ma tę zaletę, że po jakimś czasie kasuje udostępnione za jego pośrednictwem pliki. Ale córka Cullinana zrobiła kopie zdjęć i umieściła je w Instagramie, aplikacji do udostępniania zdjęć - pisze "Business Insider". Zdjęcia zostały wysłane do Sieci z podpisami: "Nie jest fanem posiedzeń zarządu xx", "nudne spotkanie xx" i "kolejne cholerne spotkania".
Nic złego
"Business Insider" zastrzega, że pierwotne zdjęcia wysłanego przez szef RBS do córki były zwykłymi zdjęciami, jakie ojciec mógł wysłać córce podczas przerwy w pracy. Cullinan nie zamierzał ich opublikować - czytamy. Jednak tydzień po tym wydarzeniu RBS ogłosił w oświadczeniu, że Cullinan opuści bank 30 kwietnia. Decyzja ta jest szokiem, ponieważ Cullinan 4 marca został awansowany i miał odpowiadać za restrukturyzację bankowości inwestycyjnej RBS. Jak pisze "BI", Cullinan był jednym z najlepiej opłacanych bankierów w RBS. W ciągu ostatnich sześciu lat otrzymał 2,2 mln funtów premii. Po awansie jego pensja wzrosła do 2 mln funtów (razem z nagrodami). RBS w oświadczeniu nie tłumaczy powodów odejścia Cullinana. Prezes RBS Ross McEwan powiedział jedynie: "chcielibyśmy wyrazić podziękowania Rory'emu za bardzo istotny wkład w odbudowę RBS w ciągu ostatnich sześciu lat". Sam Cullinan w oświadczeniu podkreślił: "Jestem dumny z tego, że odegrałem istotną rolę w przywracaniu bezpieczeństwa w RBS". "The Guardian" pisze, że Cullinan opuszcza bank z powodu różnic w sprawie przyszłej strategii rozwoju banku.
Autor: mn//km / Źródło: Business Insider
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 3.0 | David Edgar