Rosyjskie wojsko rozpoczęło budowę linii kolejowej, która ominie Ukrainę na drodze z północnej do południowej Rosji. Budowa ma kosztować 1 mld dol. (55 mld rubli) i potrwa dwa lata.
Około 900 żołnierzy pracuje przy budowie pierwszej części linii kolejowej, informuje "The Moscow Times" powołując się na słowa wiceministra ministra obrony Dimitrija Bułhakowa.
Omijanie Ukrainy
Pierwszy odcinek kolei jest częścią szerszego planu budowy dwutorowej zelektryfikowanej linii kolejowej o łącznej długości 122,5 km, która połączy północną Rosję z południowo-wschodnimi miastami takimi jak Krasnodar i Rostów nad Donem, poinformował Bułkahow.
Kolej obecnie w trakcie swej podróży na południe Rosji biegnie przez obszar Ukrainy. Co miałby zmienić realizowany projekt.
Możliwość podróży Rosjan przez Ukrainę została utrudniona na skutek konfliktu militarnego i politycznego między dwoma krajami. To konsekwencja aneksji Krymu i wsparcia separatystów we wschodniej Ukrainie.
Pierwszy 18-kilometrowy budowany odcinek połączy Zhuravkę w regionie Woroneżu z Milelerovem w rejonie Rostowa.
"Niezbędna"
Państwowe Koleje Rosyjskie zaproponowały budowę linii kolejowej omijającej Ukrainę w marcu ubiegłego roku.
Jak powiedział wówczas Wadim Morozow, wiceprezes Kolei Rosyjskich, nowa linia jest niezbędna do prowadzenia "stabilnego i niezależnego ruchu na południe".
W listopadzie ub.r. rosyjska agencja informacyjna TASS, cytując niezidentyfikowane źródło, podała informację, że linia kolejowa będzie kosztowała 1 mld dol. (55 mld rubli), a jej budowa potrwa dwa lata.
Jak informuje "The Moscow Times", to nie jest jednak pierwszy raz, kiedy Rosja rozpoczyna duży projekt infrastrukturalny z powodu napiętych stosunków z Ukrainą. Przykładem jest choćby rozpoczęta budowa mostu z południowego regionu Krasnodaru do Krymu, którego szacunkowy koszt przekracza kilka miliardów dolarów. I ma być najdroższym mostem, jaki kiedykolwiek Rosja wybudowała.
Autor: mb / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock