Rosja stała za masowym cyberatakiem na satelitarną sieć internetową na Ukrainie. Atak, który miał miejsce pod koniec lutego, pozbawił dostępu do internetu tysiące Ukraińców - poinformowały we wtorek Unia Europejska i Wielka Brytania.
Cyberatak miał miejsce w dniu inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego br., ułatwiając tym samym agresję militarną. Rada UE podała, że atak miał "poważne skutki", spowodował masowe przerwy w komunikacji i zakłócenia w kilku organach publicznych i przedsiębiorstwach na Ukrainie, a także dotknął kilka państw UE.
"Ten niedopuszczalny cyberatak jest kolejnym przykładem nieodpowiedzialnego zachowania Rosji w cyberprzestrzeni, które stanowiło również integralną część jej nielegalnej i nieuzasadnionej inwazji na Ukrainę. (...) Cyberataki wymierzone w Ukrainę, w tym przeciwko infrastrukturze krytycznej, mogą rozprzestrzenić się na inne kraje i wywołać skutki systemowe zagrażające bezpieczeństwu obywateli Europy" - oświadczył Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji.
Doniesienia potwierdził także brytyjski i amerykański wywiad oraz duński rząd.
Oświadczenie Wielkiej Brytanii
"Jest to jasny i szokujący dowód na celowy i nikczemny atak Rosji na Ukrainę, który miał poważne konsekwencje dla zwykłych ludzi i przedsiębiorstw w Ukrainie i w całej Europie" - podkreśliła, cytowana w oświadczeniu, brytyjska szefowa dyplomacji Liz Truss.
Głównym celem rosyjskiego ataku było ukraińskie wojsko, ale zakłócił on również pracę farm wiatrowych i użytkowników internetu w Europie Środkowej - napisano w oświadczeniu, powołując się na informacje brytyjskiego Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC).
Rosja regularnie zaprzecza, jakoby prowadziła ofensywne operacje cybernetyczne.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock